Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Musimy sobie poradzić z sytuacją i nie szukać alibi
Lechia Gdańsk po wygranej w Płocku z Wisłą i porażce u siebie z Cracovią, zagra w piątek we Wrocławiu ze Śląskiem. Bez Mario Malocy, który odszedł z zespołu i Lukasa Haraslina, który jest już po operacji.
- Każdy piłkarz chce podnosić kwalifikacje, stawać się lepszym i spełnionym. Jako sztab szkoleniowy jesteśmy po to, żeby im pomóc, inspirować i pokazać, że potrafią grać w piłkę - mówi Piotr Nowak, trener Lechii. - Przychodziliśmy w trudnym okresie, kiedy wielu piłkarzy trzeba było odbudować. W tym gronie był także Mario Maloca. Grał ostatnio tak jak grał, więc pojawiło się zainteresowanie. Mario w Lechii nie tylko dostał szansę i zaufanie, ale sam spowodował, że zespół mu ufał, a kibice go lubili. Stał się piłkarzem niezbędnym w naszym zespole. Chcemy, aby nasi zawodnicy zmieniali się na lepsze, a oni wyznaczają sami swoje cele. Mario jest nie pierwszy i nie ostatni, który odchodzi. Z piłkarza, który nie był w grupie czołowych obrońców w lidze stał się jednym z najlepszych. To także dla mnie powód do satysfakcji. Przychodzi taki moment, że ci lepsi mogą odejść i kontynuować karierę w silniejszych klubach. Nie zmienia to faktu, że Mario miał uraz stopy, to nie był kamuflaż i gdyby nie ta kontuzja - pomijając rozmowy transferowe - zagrałby przeciwko Cracovii.
Haraslin, który ostatnio był motorem napędowym ofensywnych akcji Lechii, nie zagra w tym roku i to kolejne bardzo duże osłabienie.
- Szkoda na pewno straty Lukasa, bo ostatnio prezentował się wyśmienicie. Po stracie piłkarzy musimy odpowiednio ułożyć zespół, przygotować różne warianty. Można piłkarzy wrzucić na inne pozycje, ale muszą czuć się komfortowo na boisku. To stawia przed nami wyzwania - mówi trener biało-zielonych. - Musimy sobie poradzić z tą sytuacją i w każdym meczu grać dobrze w piłkę. Nie możemy szukać alibi, że zabrakło jednego czy drugiego zawodnika. Trzeba jak najlepiej wykonać swoją pracę i wyciągnąć jak najlepsze rzeczy z tego, co mamy. Musimy zachować naszą kulturę gry, determinację w odnoszeniu zwycięstw, czytanie gry. Nie można podchodzić luźno do meczu, że jak były trzy sytuacje, to zaraz będą kolejne i którąś uda się wykorzystać. Musimy być skuteczni w swoich poczynaniach.
W Lechii czekają na powrót kluczowych piłkarzy. Sławomir Peszko musi pauzować jeszcze w dwóch meczach ligowych za czerwoną kartkę, a Rafał Wolski wciąż leczy kontuzję odniesioną na początku okresu przygotowawczego.
- Rafał ciężko pracuje. Moje przypuszczenia są takie, że w przyszłym tygodniu wejdzie w lekki trening z drużyną, ale nie jestem lekarzem i nie mogę być tego pewny. Terapia przebiega dobrze, sprawnie i szybciej niż zakładaliśmy. Do tego dochodzi przygotowanie mentalne. Czekamy aż będzie całkowicie zdrowy, ale to jeszcze chwilę potrwa - zakończył Nowak.
TRZY WRZUTY. Arka piszę historię, Lechia ma problem