Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Lukasa łapały skurcze. Najważniejsze jest zdrowie zawodników
Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk, nie miał zastrzeżeń do gry swoich piłkarzy, ale żałował zmarnowanych okazji do strzelenia zwycięskiego gola.
fot. Fot. Karolina Misztal
- W pierwszej połowie obie drużyny miały dogodne okazje do zdobycia bramki, ale po przerwie to już my mieliśmy ich więcej. Nie mogę nic zarzucić mojemu zespołowi poza brakiem skuteczności - mówił Nowak. - Takie okazje musimy wykorzystywać. Taka jest jednak piłka nożna i musimy nad tym pracować. Myślę, że gdybyśmy wykorzystali jedną z szans w drugiej połowie, to byśmy zdobyli trzy punkty, już nie dalibyśmy wyrywać sobie zwycięstwa.
W zespole biało-zielonych dobrze prezentował się Lukas Haraslin, a słabo Flavio Paixao. To jednak ten pierwszy został zmieniony, a drugi grał do końca meczu.
- Lukasa łapały skurcze. W pierwszej połowie miał sytuacje, które powinien inaczej rozwiązać. W drugiej połowie miał więcej miejsca i zagrał dobrze. Najważniejsze jednak jest zdrowie zawodników, a zostało jeszcze kilka meczów do rozegrania i trzeba odpowiednio gospodarować siłami piłkarzy. Kuba Wawrzyniak narzekał na uraz mięśniowy, musiał zostać zmieniony, ale Joao Nunes zagrał solidnie na lewej obronie. To była taka zmiana przeprowadzona bardziej prewencyjnie - wyjaśnił Nowak.
W Gliwicach na remis. Piast i Lechia podzieliły się punktami
Press Focus / x-news