menu

Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Konkurencja jest zdrowa. Obojętnie kto wchodzi, daje nam jakość

1 grudnia 2016, 17:57 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk w sobotę zagra w Krakowie z Wisłą w meczu Lotto Ekstraklasy. Piotr Nowak, trener biało-zielonych, będzie zmuszony do zrobienia przynajmniej jednej zmiany w defensywie.


fot. Fot. Przemysław Świderski

- Na grę Mario Malocy w Krakowie szansa jest bardzo mała. Podobnie jest z Simeonem Sławczewem - mówi Nowak. - Zdrowie piłkarzy jest najważniejsze. Zawodnik, aby wyjść na boisko, musi być gotowy do gry na 100 procent, a nie 70 albo 80. Nie da się po czterech, pięciu dniach wolnych, następnego zagrać i to bardzo dobrze. Do Krakowa nie pojedzie też Piotrek Wiśniewski, którego dopadło przeziębienie i ma gorączkę. Wciąż leczy się Bartek Pawłowski. Paweł Stolarski i Grzegorz Wojtkowiak są poobijani po meczu z Górnikiem Łęczna, ale mam nadzieję, że dojdą do pełnej sprawności.

Szkoleniowiec biało-zielonych wypowiedział się kiedy kontuzjowani zawodnicy mogą wrócić do gry i kto może w Krakowie zastąpić Malocę.

- Będziemy się starali, żeby Mario zagrał jeszcze w tym roku. Pierwsze diagnozy po meczu nie były pomyślne, ale po trzech dniach noga wyglądała zupełnie inaczej. Może na mecz ze Śląskiem będzie gotowy, ale nic na siłę. Steven Vitoria prezentuje się bardzo dobrze i to żelazny kandydat do zastąpienia Mario w spotkaniu z Wisłą. Jest też Joao Nunes, który świetnie rozumie się z Vitorią. Obaj dali bardzo dobre zmiany w meczu z Górnikiem. Najważniejsze, że mamy dublerów, którzy dają nam wartość. Z Simeonem sytuacja wygląda nieco inaczej i jest większe prawdopodobieństwo, że będzie gotowy na mecz ze Śląskiem - zdradził Nowak.

Do gry wraca Flavio Paixao, który pauzował za czerwoną kartkę i nie wystąpił w meczu ligowym od ponad miesiąca.

- Tak, tylko na jakiej pozycji - zastanawia się szkoleniowiec Lechii. - Widać u niego głód piłki, bardzo się stara. Nie będę wybiegał w przyszłość, ale jest brany pod uwagę do pierwszej "11". Musimy to poukładać, żeby wszystko miało sens. Chrapek i Wolski zagrali ostatnio bardzo dobrze. Brakuje miejsc w składzie, ale Flavio na pewno będzie brany pod uwagę. Jest piłkarzem, który pokazał, że jest mocnym punktem zespołu. Muszę jednak być też fair wobec piłkarzy, którzy grali w ostatnich meczach, zwycięskich dla nas. Dobre jest to, że mamy wybór. Obojętnie kto wchodzi, to daje nam taką jakość, że wygrywamy mecze, które wcześniej remisowaliśmy albo przegrywaliśmy. Konkurencja jest fajna i zdrowa, nikt nie walczy o miejsce w składzie metodami, jakie można spotkać w innych klubach. Jesteśmy zespołem, grupą ludzi, którzy wiedzą, co mają robić. Jako zespół jesteśmy silniejsi. Są indywidualności, piłkarze kreatywni, ale mamy grupę, która ma wspólny cel - przekonuje szkoleniowiec biało-zielonych.

Trener Lechii chwalił też Vanję Milinkovicia-Savicia.

- Przeprowadziliśmy z Andrzej Woźniakiem wiele rozmów z Vanją. Nie na temat jego zachowania i dojrzałości, ale osobowości i podejścia do pracy - mówi Nowak. - To w dalszym ciągu młody bramkarz, na dorobku, który ma wiele do zdobycia. Dojrzał do pewnych rzeczy, a jego praca ma sens. Mówiłem mu, że nie zdaje sobie sprawy z tego, jak świetnym bramkarzem może zostać. Bardziej się teraz przykłada, bardziej chce, więcej wymaga od siebie i zostaje po treningach. To, jak pracuje z nim Andrzej, sprawia że Vanja dojrzewa mentalnie. Nie ma wahań formy, jest ostoją, dobrym duchem, bo przeważnie chodzi uśmiechnięty.

Lechia spodziewa się trudnej przeprawy w Krakowie w meczu z Wisłą.

- Wisła ma kreatywnych zawodników i potrafi grać z kontry. Wybierzemy wariant, który najbardziej będzie nam odpowiadał taktycznie i personalnie. Większość rzeczy mamy przygotowanych, tylko trzeba dograć szczegóły, wyjść na boisko i zagrać dobry mecz. Nie wiem jaka Wisła zagra przeciwko nam. Ta ze Szczecina czy ta z Krakowa. Z zespołem z Gdyni przegrywała, ale potrafiła wygrać wysoko. Napędzała się z kolejnymi minutami, a ma zawodników dobrej klasy, którzy potrafią zmienić obraz meczu. Wisła potrafi grać kombinacyjnie, zawodnicy są doświadczeni, dobrze się rozumieją i to groźny rywal. Mecz trzeba wybiegać i wywalczyć, bo sama tiki-taka nie będzie kluczem do sukcesu - zakończył Nowak.

Follow @baltyckisport