Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Bąk i Wiśniewski? Chciałbym ich uhonorować
Lechia Gdańsk ma do rozegrania jeszcze dwa mecze w piłkarskiej Lotto Ekstraklasie. Najpierw u siebie z Pogonią Szczecin, a na koniec sezonu w Warszawie z Legią. Biało-zieloni koncentrują się teraz tylko na rywalizacji z Pogonią.
- Mamy trochę problemów i drobne urazy nam nie pomagają, ale mamy kadrę na tyle dobrą, szeroką i wyrównaną, żeby uzupełnić skład i zachować dobrą jakość. Kuba Wawrzyniak zszedł z kontuzją w meczu z Lechem Poznań i jego szansę na grę w spotkaniu z Pogonią są niewielkie. Na mecz z Legią powinien być gotowy. Pod znakiem zapytania stoi gra Simeona Sławczewa i Grzegorza Kuświka, którzy nie trenują, a muszę brać pod uwagę wyłączenie z zajęć przed ważnym meczem. Wreszcie Lukas Haraslin dochodzi do zdrowia po meczu z Jagiellonią i zobaczymy czy będzie gotowy do gry w niedzielę - wylicza Piotr Nowak, trener Lechii. - Na szczęście Steven Vitoria, który doznał urazu barku w meczu z Lechem, normalnie trenuje i będzie gotowy do gry w spotkaniu z Pogonią.
Trzech piłkarzy Lechii musi uważać, żeby nie dostać żółtej kartki, które wyeliminowałyby ich z meczu przeciwko Legii. Zagrożeni są Mario Maloca, Rafał Wolski i Sławomir Peszko.
- Nie przewiduję żadnych zmian w związku z tą sytuacją. Wszyscy są brani pod uwagę. Zawsze najważniejszy jest ten najbliższy mecz - przekonuje szkoleniowiec biało-zielonych.
Spotkanie z Pogonią będzie pożegnalne dla ikon Lechii - Mateusza Bąka i Piotra Wiśniewskiego, którzy kończą karierę piłkarską w biało-zielonych barwach.
- Chciałbym żeby pożegnania wyglądały imponująco, ale nie wiem jak się mecz ułoży. Najlepiej pożegnać się zwycięstwem. Dwie zmiany będę chciał zarezerwować, bo kibice będą chcieli ich godnie pożegnać. Ja to szanuję i respektuję, ale na wszystko muszę patrzeć przez pryzmat potrzeb zespołu i być odpowiedzialny. Chciałbym ich uhonorować, bo nasza współpraca przez 1,5 roku była bardzo dobra. Zobaczymy jak będzie wyglądać sytuacja pod koniec meczu, ale na pewno Bąk i Wiśniewski będą w meczowej "18" - zdradził Nowak.
Lechia w Poznaniu zagrała bardziej defensywie, aby przede wszystkim nie stracić gola. W spotkaniu z Pogonią nastawienie będzie inne, bo to w końcu drużyna, która w pięciu meczach grupy mistrzowskiej zdobyła tylko punkt i strzeliła jednego gola.
- Z Lechem też chcieliśmy wygrać, bo wiedzieliśmy, że to by nas zbliżyło do celu. Szukaliśmy jednej, rozstrzygającej akcji. Jednocześnie nie pozwoliliśmy Lechowi na zbyt wiele. Patrząc na nastawienie taktyczne przed meczem z Pogonią nie zapominajmy, że zagramy u siebie - mówi szkoleniowiec biało-zielonych. - Po przegranym meczu w Szczecinie analizowaliśmy nasze błędy i wyciągnęliśmy wnioski. Chcemy grać w piłkę i strzelać bramki. Mecz w Poznaniu pokazał, że mentalnie dajemy sobie radę i nie gramy beztroskiego futbolu. Staramy się być metodyczni, pragmatyczni i grać z głową. Były mecze, które zremisowaliśmy, choć mogliśmy przegrać. Nie tracimy bramek ze względu na grę obronną całego zespołu, poczynając od ofensywy i reakcję po stracie piłki. Chcę żebyśmy cieszyli się grą, a każdy wygrany mecz ich napędza. Wszyscy widzieli reakcję piłkarzy po meczach z Wisłą i Jagiellonią. Wiemy jak ważny jest najbliższy mecz, ostatni u siebie w tym sezonie i chcemy go wygrać, jak to zazwyczaj robiliśmy w Gdańsku.
Trenerzy czekają na powrót do zdrowia Lukasa Haraslina, który pokazał, że potrafi dać dużo drużynie w defensywie i ofensywie.
- Lukas jest ogniwem pośrednim i robi to bardzo dobrze. Jego gra w ofensywie jest bardzo pewna, ale w defensywie nie ma problemów, bo jest wybiegany i świetnie radzi sobie w pojedynkach jeden na jeden. Miał wątpliwości czy dał sobie radę, bo 90 minut gry na wahadle kosztuje dużo zdrowia. Trochę jednak poprzestawialiśmy w defensywie i miał wsparcie. Udało nam się zbalansować jego grę. Chciałbym żeby przede wszystkim Lukas był zdrowy, bo wtedy znajdziemy rozwiązanie, które umożliwi mu grę do przodu i do tyłu - zakończył Nowak.
TRZY WRZUTY. Komentujemy mecze Lechii i Arki