menu

Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Akcje łatwe do przeczytania. Popracujemy nad zmianą tempa gry

15 maja 2017, 00:08 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk zremisowała z Koroną Kielce 0:0 i po meczu nikt z piłkarzy i sztabu szkoleniowego biało-zielonych nie był zadowolony z tego wyniku.


fot. Fot. Karolina Misztal

fot. Fot. Karolina Misztal

fot. Fot. Karolina Misztal

fot. Fot. Karolina Misztal
1 / 4

- Zaczęliśmy mecz zbyt nerwowo, byliśmy niedokładni. Brakowało zmiany rytmu gry. Graliśmy tak, jakbyśmy musieli strzelić bramkę w ciągu kilku minut - mówił po meczu Piotr Nowak, trener biało-zielonych. - Z jednej strony zabrakło nam cierpliwości, a z drugiej nerwowość sprawiała, że ostatnie podanie nam nie wychodziło. Wiemy o co gramy i jaka jest sytuacja w tabeli. Może z tego brała się niedokładność i nerwowość. Mało czasu jest do następnego meczu, ale musimy poprawić wiele rzeczy jeśli chodzi o zmianę tempa gry. Był moment, że przycisnęliśmy i wydawało się, że gol jest kwestią czasu. Tak się nie stało. Musimy się dobrze przygotować do meczu z Jagiellonią i gramy dalej. W meczu z Koroną znowu staraliśmy się wjechać z piłką do bramki, zabrakło decyzji o strzale, kreatywności. Nasze akcje były łatwe do przeczytania, ale były sytuacje i jedną powinniśmy wykorzystać.

Szkoleniowiec Lechii nie ukrywał, że ma zastrzeżenia do żółtej kartki, którą ukarany został Rafał Janicki. To jego 12 kartka, co skutkuje pauzą w dwóch meczach.

- Mam problem z kartką Rafała. To był początek drugiej połowy, dwóch piłkarzy się zderzyło. Będziemy pisać odwołanie - zapowiedział trener Lechii.

W ostatnich meczach rolę napastnika pełnił Marco Paixao. Tym razem usiadł na ławce rezerwowych, a w składzie pojawił się Grzegorz Kuświk.

- Obaj są w dobrej formie. Mamy długi tydzień i możliwość rotowania. Ostatnio grał Marco, a Grzesiek wchodził z ławki. Teraz role się odwróciły. Obaj są ważni dla naszego zespołu. Grzesiek miał dobrą sytuację i mógł strzelić bramkę - zakończył Nowak.

#TOP Sportowy24: Hity internetu minionego tygodnia