menu

Piłkarze Śląska po meczu z Górnikiem. "Musimy być skupieni przez 90 minut"

24 maja 2015, 15:41 | Oktawian Jurkiewicz

Śląsk zremisował mecz, chociaż długo prowadził. Wrocławianie nie wytrzymali jednak naporu rywala, nie byli wystarczająco skoncentrowani i zostali za to ukarani bramką w samej końcówce. Sprawdź co sami zawodnicy powiedzieli o tym meczu.

Śląsk Wrocław-Górnik Zabrze 1:1
Śląsk Wrocław-Górnik Zabrze 1:1
fot. Angelika Wiatr

Marco Paixao: Jeszcze raz remisujemy mecz. Zdobyliśmy gola i stwarzaliśmy sobie szanse do zdobycia następnych. Kolejny raz mylimy się jednak w obronie. Musimy być bardziej skupieni w defensywie. Mecz trwa 90 minut i musimy być skupieni przez pełnych 90 minut. Nie możemy tak jak dziś pozostawiać jednego zawodnika z przeciwnej drużyny niepilnowanego w polu karnym. Gramy o mistrzostwo i takie rzeczy nie mogą się po prostu zdarzać. Musimy teraz na treningach to naprawić. Takie sytuacje nie mogą się więcej pojawiać w naszej grze.

Paweł Zieliński: W pierwszej połowie byliśmy drużyną lepszą, mieliśmy więcej okazji do zdobycia gola. Trener więc w trakcie przerwy powiedział, żeby grać swoje, utrzymywać się przy piłce. Na początku to się udawało, co potwierdza nasze jednobramkowe prowadzenie. Szkoda innych niewykorzystanych sytuacji, bo te obróciły się przeciwko nam. W końcówce mieliśmy piłkę, ale za szybko ją straciliśmy, poszła kontra i stąd końcowy - dla nas pechowy - wynik 1:1. Na pewno nie mamy zamiaru po dzisiejszym meczu się poddawać. Do czasu, kiedy będzie szansa na występ w europejskich pucharach, my będziemy w to wierzyć. W trzech ostatnich spotkaniach gramy o zwycięstwo i o jak najwyższą lokatę na koniec sezonu.

Krzysztof Danielewicz: Trener mówił nam w szatni, co poprawić, że brakuje "soli i pieprzu" w naszej grze. Takich kropek nad "i" w akcjach. Ruszyliśmy więc do przodu po przerwie, czego efektem była bramka. Nie możemy sobie jednak pozwalać na takie oddawanie pola Górnikowi. Niepotrzebnie się cofnęliśmy. Jeżeli nie udało nam się dominować nad rywalem cały mecz, gdy mieliśmy trudniejszy okres, to w tym czasie wyprowadzaliśmy jednak kontry. I to takie, które się kończyły zazwyczaj dobrymi sytuacjami. Powinniśmy je skończyć i mielibyśmy spokój. Niestety, tak się nie stało, mój błąd, głupota, niecelne podanie i tracimy gola.

Źródło: slaskwroclaw.pl/sport.pl


Polecamy