menu

Piłkarze Lechii Gdańsk mogą przejść do historii

28 maja 2017, 13:43 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk zagra w niedzielę u siebie z Pogonią Szczecin. Początek meczu o godzinie 18, a transmisja w Eurosporcie 1.


fot. Przemyslaw Swiderski

Przed piłkarzami Lechii dwa ostatnie w tym sezonie i zarazem kluczowe mecze - u siebie z Pogonią Szczecin i w Warszawie z Legią. Biało-zieloni wciąż liczą się w walce o mistrzostwo Polski. Teraz dla drużyny najważniejszy jest najbliższy mecz z Pogonią, ostatni w tym sezonie u siebie, ale jeśli podopieczni trenera Piotra Nowaka zdobędą trzy punkty, to pojadą do stolicy walczyć o tytuł najlepszej drużyny w kraju.

O Pogoni można mówić, że dla biało-zielonych nie jest to wygodny rywal. W tym sezonie zespoły grały ze sobą dwukrotnie i Lechia nie wygrała ani razu. W Gdańsku padł remis 1:1, a w Szczecinie wygrała Pogoń 3:1. Zresztą ten ostatni mecz zadecydował o tym, że podopieczni trenera Kazimierza Moskala znaleźli się w grupie mistrzowskiej. Dla szkoleniowca Pogoni to są ostatnie mecze w tym klubie, bo od nowego sezonu drużynę ze Szczecina poprowadzi Maciej Skorża. Z Pogonią żegna się także Mateusz Matras, który przechodzi do... Lechii. W niedzielnym meczu jednak nie zagra, gdyż musi pauzować za żółte kartki.

Pogoń w grupie mistrzowskiej to już jednak inny zespół niż wcześniej. Drużyna tak się ucieszyła z utrzymania w Lotto Ekstraklasie, że w pięciu meczach czołowej „8” zdobyła zaledwie jeden punkt dzięki remisowi 1:1 z równie słabo grającym zespołem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Piłkarze ze Szczecina w tym spotkaniu strzelili jedynego gola w grupie mistrzowskiej. W poprzednim meczu Pogoń przegrała w Krakowie z Wisłą 0:4, a trener Moskal odważniej sięgnął po młodych zawodników.

Lechia nie może jednak zlekceważyć rywala tylko wyjść na boisko i wywalczyć trzy punkty. Ta wygrana jest potrzebna, aby liczyć się nie tylko w walce o mistrzostwo Polski, ale i europejskie puchary. Podopieczni trenera Nowaka zajmują czwarte miejsce, a żeby pokazać się w Europie muszą znaleźć się na podium po ostatniej kolejce. Kibice i piłkarze marzą o medalu a każde inne rozstrzygnięcie będzie dużym rozczarowaniem. Piłkarze biało-zielonych stoją przed szansą przejścia do historii, bo w najlepszym sezonie w elicie - w 1956 roku - Lechia zajęła trzecie miejsce. Teraz wciąż jest w grze o mistrzostwo Polski.

Mecz z Pogonią to także okazja do pożegnań. Końca dobiega piłkarska kariera w gdańskim klubie: bramkarza Mateusza Bąka i pomocnika Piotra Wiśniewskiego. Po meczu będzie możliwość podziękowania im za to, co zrobili dla biało-zielonych. „Wiśnia” w Lechii gra bez przerwy już od 2005 roku. Bąk z kolei przeszedł z biało-zielonymi drogę od A klasy do ekstraklasy.

PZPN nie zatwierdził reformy ekstraklasy. "Jestem zwolennikiem 18 zespołów i 34 meczów, bez żadnego podziału na grupy"

Press Focus/x-news


Polecamy