menu

Piłkarze Arki chcą na koniec sezonu zdobyć komplet punktów

17 maja 2012, 16:17 | Piotr Wiśniewski / Dziennik Bałtycki

Tylko dwie kolejki dzielą nas od najważniejszych rozstrzygnięć w I lidze. To, co ważne, ominęło zawodników Arki Gdynia, która na własne życzenie straciła szansę na awans. O T-Mobile Ekstraklasę bije się jeszcze kilka zespołów. Walka trwa także na dole tabeli. O utrzymanie grają: Wisła Płock, GKS Katowice oraz Polonia Bytom.

Piłkarze Arki chcą mocnym akcentem zakończyć sezon
Piłkarze Arki chcą mocnym akcentem zakończyć sezon
fot. Polskapresse

Tak się składa, że na koniec sezonu podopieczni Petra Nemca rozdają karty w lidze. Zespół z Gdyni grał kolejno z Wisłą, KS Polkowice, a teraz z Polonią i w ostatniej kolejce zmierzy się z walczącą o awans Pogonią Szczecin. W środę gdynianie wygrali w Polkowicach 1:0 .

- Za bardzo to nie ma o czym mówić - przyznał Petr Nemec, trener Arki Gdynia. - To był jeden ze słabszych meczów w I lidze. Może spotkanie powinno zakończyć się remisem, bo żadna z drużyn nie zasłużyła na zwycięstwo. My mieliśmy to szczęście, że zdobyliśmy bramkę i wygraliśmy.

Skład gdynian w niczym nie przypominał tego z poprzednich meczów. Nemec musiał łatać dziury w linii obrony, bo za kartki nie mogli zagrać Sławomir Mazurkiewicz i Omar Jarun, a kontuzji nabawił się Peres Benevente.

W środku defensywy wystąpił więc młody Bartosz Brodziński. - Przede wszystkim cieszę się, że zagraliśmy na zero z tyłu - mówił Brodziński. - A z tego powinno rozliczać się środkowych obrońców i całą linię obrony. Dobrze broniliśmy całym zespołem. Byliśmy zwarci, graliśmy blisko siebie. Nastawialiśmy się na kontry. Oni musieli, my chcieliśmy ich przeczekać. No i udało się. Jesteśmy zadowoleni, bo popełniliśmy mało błędów. Staraliśmy się grać piłką, nie wybijać jej na oślep - dodał.

Ta wygrana nieco podbudowała arkowców. Dwie wygrane z rzędu, po 1:0, choć w jakimś stopniu pozwoliły zapomnieć o ostatnich niepowodzeniach i słabej grze. Piłkarze nabrali wiary w siebie.

- Nie chodziło nam zresztą o styl, lecz o poprawienie nastrojów, bo po ostatnich meczach było z tym już słabo i ostatecznie udało się to osiągnąć - wyznał Piotr Tomasik, w rozmowie z oficjalną stroną klubu, strzelec jedynej bramki w Polkowicach. - Z Wisłą uczyniliśmy pierwszy krok, teraz kolejny. Wierzymy, że wygrywać będziemy już do końca i mimo tej katastrofy przez kilka meczów zakończymy sezon w czołówce ligi.

A Polonia? Bytomianie w środę zdobyli komplet punktów w wyjazdowym meczu z Wisłą Płock. Oba zespoły walczą o utrzymanie. Polonia Bytom na dwie kolejki przed końcem traci pięć "oczek" do 14. w tabeli GKS Katowice.

Dziennik Bałtycki