Piłkarz Elany: Spadek nie wchodzi w grę
Do dużej niespodzianki doszło w sobotę w Toruniu. Skazywani na porażkę podopieczni Roberta Kościelaka pokonali wicelidera 2. ligi zachodniej Bytovię Bytów 2:1 (0:0). Po spotkaniu zawodnicy żółto-niebieskich zapewniali, że zrobią wszyscy, aby zapewnić Elanie utrzymanie w drugiej lidze.
fot. Tomasz Młynek / torun.naszemiasto.pl
Łukasz Wróbel (piłkarz Bytovii): - Jak mówi piłkarskie porzekadło niewykorzystane sytuacje się mszczą i dzisiaj zemściły się dwa razy. Jeśli na wyjeździe nie wykorzystuje się stuprocentowych sytuacji to nie można myśleć o wygranej. Uwierzyliśmy chyba, że Elana nam się położy i dowieziemy spokojnie wynik do końca, lecz po naszych głupich błędach straciliśmy dwie bramki. U torunian widać było dzisiaj dużą wole walki, dzięki czemu wygrali te spotkanie.
Patryk Ciężkowski (piłkarz Elany): Wiedzieliśmy, że nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. Z góry byliśmy skazywani na porażkę, ale zawodnicy z Bytowa są takimi samymi zwykłymi ludźmi, jak my i również popełniają błędy. Dzisiaj pokazaliśmy, że ambicją i determinacją możemy pokonać każdego. Naszym głównym celem jest utrzymanie, a każdy wygrany mecz jest małym krokiem do tego celu. Musimy gorąco podziękować kibicom, bo bez nich ten mecz w ogolę mógł się nie odbyć, a dzięki głośnemu dopingowi udało nam się uzyskać korzystny wynik.
Maciej Melerski (piłkarz Elany): Dostałem szansę od trenera na kilka minut i myślę, że udowodniłem, że warto było na mnie postawić. Zdobyliśmy cenne trzy punkty, które potrzebne są nam, żeby się utrzymać, bo taki jest nasz cel. Mamy waleczną drużynę, pokazaliśmy to w tym i w poprzednich spotkaniach. Ostatnio chłopacy nie mogli się przełamać i pokonać bramkarza przeciwników, na szczęście dzisiaj się udało. Czekamy na następny mecz, który także będziemy chcieli wygrać. Trzeba zbierać punkty, aby zapewnić Toruniowi byt w drugiej lidze, bo jak wiadomo, spadek nie wchodzi w grę.