Piłka nożna. MKS Kluczbork i Odra Opole grały sparingi
Nasz 1-ligowiec przegrał z liderem 2 ligi - Rakowem Częstochowa 2-3. Natomiast Odra pokonała lidera 3 ligi - GKS Jastrzębie 3-0.
fot. Mariusz Matkowski
W barwach kluczborskiego zespołu zagrało dwóch cudzoziemców: 23-leni litewski środkowy obrońca Edgaras Żarskis z występującego w tamtejszej ekstraklasie klubu Lietava Jonava oraz sześć lat starszy ofensywny zawodnik z Kosowa - Visar Braha. Tego zawodnika kibice w Kluczborku mieli okazję zobaczyć już tydzień wcześniej, kiedy MKS grał sparing z Polonią Bytom. Wówczas wystąpił w drużynie z Bytomia. Ten piłkarz jesienią występował w niemieckiej 5 lidze w zespole FC Frankfurt.
- Obaj ci zawodnicy będą trenować z naszym zespołem jeszcze przez kilka dni - tłumaczy dyrektor sportowy MKS-u Robert Płaczkowski. - W najbliższy czwartek gramy sparing z KKS-em Kalisz, a dwa dni później z Rozwojem Katowice. Być może już w czwartek po meczu z zespołem z Kalisza będzie ostateczna decyzja, czy zostaną z nami, a jeśli nie wtedy, to na pewno w sobotę po starciu z Rozwojem.
Obaj imponują bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Żarskis pokazał się z dość przyzwoitej strony, choć popełnił błąd przy drugiej bramce dla Rakowa w 61. min, kiedy to źle zagrywał piłkę. Przejął ją jeden z rywali, ruszył przed siebie i w polu karnym został sfaulowany przez nowego bramkarza MKS-u Wojciecha Kaczmarka. Skutecznym egzekutorem jedenastki był Rafał Figiel. Dwie minuty później Żarskis nie zdążył zablokować napastnika częstochowian Adama Czerkasa, który zdobył trzeciego gola dla gości.
W drużynie z Kluczborka zagrali wszyscy zawodnicy będący w kadrze poza leczącym drobną kontuzję Sebastianem Deją. MKS mógł się podobać w dwóch pierwszych kwadransach gry. Prezentował się wówczas bardzo korzystnie, a efektem ich dobrej postawy był gol zdobyty w 10. min przez Tomasza Chałasa. Już wcześniej oddał on dobry strzał, a już przy stanie 1-0 bramce Rakowa poważnie zagroził Patryk Gondek. Niestety bez efektu.
W 32. min biało-niebiescy dostali niespodziewany cios. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka pechowo odbiła się od Krzysztofa Bodzionego, który w ten sposób samobójczym strzałem doprowadził do remisu. MKS drugą bramkę zdobył w 85. min, kiedy to błąd golkipera Rakowa Kamila Czapli wykorzystał doświadczony napastnik Maciej Kowalczyk.
Wydaje się, że rozwiązana została ostatnia zagadka personalna w kluczborskim klubie jeśli chodzi o odejścia. Uzgodnione zostały bowiem warunki przejścia bramkarza Oskara Pogorzelca do 3-ligowej Concordii Elbląg.
MKS Kluczbork - Raków Częstochowa 2-3 (1-1)
Bramki dla MKS-u: Chałas, Kowalczyk
MKS: Wnuk - Orłowicz, Ganowicz, Edgaras Żarskis (Lietava Jonava - ekstraklasa litewska), Nitkiewicz - Gondek, Krzysztof Bodziony (Pelikan Łowicz), Niziołek, Swędrowski, Dominik Kościelniak (Chrobry Głogów) - Tomasz Chałas (Ursus Warszawa). Grali ponadto: Wojciech Kaczmarek (bez klubu, wiosną 2016 Podbeskidzie Bielsko-Biała) - Kwaśniewski, Brodziński, Gierak, Kubiak, Tunkiewicz, Skoczylas, Kojder, Visar Braha (FC Frankfurt - 5 liga niemiecka), Kowalczyk. Trener Tomasz Asensky.
- Już mamy prawie pełny skład - informował przed meczem z GKS-em Jastrzębie trener opolskiego zespołu Jan Furlepa nawiązując do plagi chorób i kontuzji, która męczyła zespół jeszcze kilkanaście dni temu. - Brakuje tylko Łukasza Winiarczyka, który po kontuzji w poniedziałek wznowi treningi. Marek Gancarczyk miał nie grać, tylko biegać wokół boiska. Uznaliśmy jednak, że lepiej jak pobiega z kolegami na boisku, choć jeszcze nie jest w pełni sił.
Trener Furlepa postawił na dwie jedenastki, a każda z nich zagrała po połowie meczu. Lepsze wrażenie zostawiła po sobie ta, która zaczęła mecz. Jego początkowe fragmenty należały do zespołu GKS-u, ale już 7. min Odra mogła objąć prowadzenie. Po strzale Marcina Wodeckiego z rzutu wolnego z 20 metrów piłka odbiła się od poprzeczki. Za chwilę jednak niebiesko-czerwoni zadali dwa ciosy. Pierwszego gola zdobył wypożyczony z Górnika Zabrze napastnik Szymon Skrzypczak w 12. min, a dwie minuty później na 2-0 podwyższył Wodecki zamykając dobre dośrodkowanie Mateusza Września z lewej strony.
Wrzesień swój dobry występ mógł zwieńczyć też bramką, ale jego strzał świetnie obronił golkiper jastrzębian. Gola mógł także zdobyć inny nowy zawodnik w opolskich barwach - Gabriel Nowak. Sprowadzony z rybnickiego ROW-u piłkarz po dośrodkowaniu z rzutu wolnego główkował minimalnie niecelnie. Goście z Jastrzębia, choć w polu prezentowali się całkiem dobrze, to nie stworzyli w pierwszej połowie żadnej dogodnej sytuacji.
W drugiej połowie spotkania kilka razy pod bramką opolską było groźnie. Po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry dwa razy zawodnicy z Jastrzębia dochodzili do strzałów głową, ale pudłowali. Raz natomiast w dogodnej dla nich sytuacji znakomicie interweniował Tobiasz Weinzettel.
Odra jednak kontrolowała mecz, a i sam stworzyła sobie trzy dobre okazje. Dwa razy strzelał Marcin Niemczyk, ale jednak za lekko. Skuteczniejszy był Łukasz Staroń, który po podaniu od Michała Sypka sprytnym strzałem w 72. min ustalił wynik meczu.
Ogólnie występ Odry na cztery tygodnie przed wznowieniem rozgrywek 2 ligi należy ocenić bardzo pozytywnie. Z dobrej strony pokazali się nowi zawodnicy: Wrzesień, Wodecki i Skrzypczak, a że i dotychczasowi piłkarze zagrali na dobrym poziomie, to szkoleniowiec może mieć spory ból głowy przy zestawianiu podstawowej jedenastki na pierwszy mecz.
Następny sparing Odra zagra w środę z trzecim zespołem czeskiego zaplecza ekstraklasy - Slezskym Opawa.
Odra Opole - GKS Jastrzębie 3-0 (2-0)
Bramki: Skrzypczak, Wodecki, Staroń
Odra: Ziarko - Sobczyński, Peroński, Bodzioch, Brusiło - Marcin Wodecki (Legionovia Legionowo), Wepa, Gabriel Nowak (ROW Rybnik), Stasiowski, Mateusz Wrzesień (Rozwój Katowice) - Szymon Skrzypczak (Górnik Zabrze). Grali ponadto: Weinzettel - Trznadel, Kowalski, Przystalski, Mateusz Gancarczyk, Marek Gancarczyk, W. Gancarczyk, Niemczyk, Staroń, Sypek, Wolny. Trener Jan Furlepa.