menu

Pilarz: Były dwie porażki, mam nadzieję, że teraz karta się odwróci

16 września 2013, 13:32 | Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska

- Mecz meczowi nie jest równy, Wisła ma rzeczywiście bardzo dobry moment, miejmy nadzieję, że nie będzie miała swojego dnia w derbach - mówi Krzysztof Pilarz, bramkarz Cracovii.

Krzysztof Pilarz jest pewnym punktem Cracovii
Krzysztof Pilarz jest pewnym punktem Cracovii
fot. Ryszard Kotowski

Robert Kubica zrezygnował z 70. Rajdu Polski, Kajetan Kajetanowicz na drugiej pozycji

Trudno chyba zebrać myśli po takim meczu, bo graliście długimi fragmentami nieźle, ale wynik jest dla was jednak niekorzystny.
Nieźle to graliśmy, ale pierwszą połowę, w drugiej popełniliśmy już za dużo błędów, by myśleć o zwycięstwie albo o remisie. Na pewno druga połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu i dlatego Zawisza Bydgoszcz cieszy się z trzech punktów.

Ten mecz mógł się inaczej ułożyć, była bowiem sytuacja Vladimira Boljevicia w pierwszej połowie spotkania, a potem dogodną okazję do strzelenia bramki miał Dawid Nowak, na początku drugiej połowy.
To były rzeczywiście bardzo dobre sytuacje, ale nie zapominajmy, że Zawisza też miał swoje okazje, remisowa była więc ta połowa, ale po przerwie było w naszej grze, tak jak już powiedziałem, za dużo mankamentów.

Wynik 0:0 w dużej mierze utrzymywał się dzięki Panu, dzięki dobrym interwencjom, potem było już zdecydowanie gorzej. Jak z pańskiej perspektywy wyglądała pierwsza bramka?
Był strzał z 17 metrów, cóż może w tej sytuacji zrobić bramkarz? Trzeba było odbić piłkę, zabrakło asekuracji i padła bramka. Uczulam zawsze obrońców, by w takich sytuacjach starali się pomóc. Wiadomo, że przy szybkich piłkach jest kłopot, ale teraz już nie ma co roztrząsać okoliczności straty gola.

Przy drugiej bramce był Pan zasłonięty, niewiele chyba można było zrobić.
Tak, nie widziałem piłki, wypadła zza pleców kolegów i padł gol.

Teraz przed wami bardzo ważny mecz, derby Krakowa Cracovia - Wisła, szkoda, że przystępujecie do niego po porażce.
Nawet po dwóch przegranych, bo przecież przegraliśmy też z Legią. W najbliższym spotkaniu nie wyobrażam sobie, byśmy nie zdobyli trzech punktów. Obojętnie jak, ale musimy to zrobić.

Dla Pana będzie to nowość, bo w derbach Krakowa nie miał Pan jeszcze okazji zagrać.
Nie miałem, ale przecież uczestniczyłem w derbach Śląska, gdy byłem zawodnikiem Ruchu Chorzów, tak więc jakieś tam przetarcie mam. Mam nadzieję, że sięgniemy po wygraną.

Zapowiada się na to, że będzie Pan miał wiele pracy. Wisła jest ostatnio w bardzo dobrej formie.
Mecz meczowi nie jest równy, Wisła ma rzeczywiście bardzo dobry moment, miejmy nadzieję, że nie będzie miała swojego dnia w derbach.

Może wasza obrona jakoś się skonsoliduje, bo znowu było trochę ruchów w tej formacji. Nie zagrał Marcin Kuś, Paweł Jaroszyński zszedł po pierwszej połowie.
Na pewno jest lepiej, gdy się gra cały czas tą samą obroną, wiadomo jednak, że są mecze, treningi i w związku z tym kontuzje. Tak jak powiedziałem, nieważne jak, ważne, żebyśmy zdobyli trzy punkty. Ponieśliśmy porażkę i na mecz z Wisłą musimy wyjść zmobilizowani.

Każda porażka martwi, ale są takie wyjątkowo irytujące i chyba tę w meczu z Zawiszą należy do takich zaliczyć. Jak się nie jest wyraźnie słabszym, to ciężko się pogodzić z porażką.
Możemy mieć żal tylko do siebie. Drugą połowę po prostu zawaliliśmy. Pierwsza była bardzo dobra w naszym wykonaniu.

Główny mankament w waszej grze obronnej to w tej chwili brak asekuracji?
Mam nadzieję, że szybko się z tym uporamy i wszystko się zacznie układać po naszej myśli. Były dwie porażki, mam nadzieję, że teraz karta się odwróci.

Gazeta Krakowska


Polecamy