Pierwszy remis na Mundialu w Brazylii. Bez bramek w starciu Iranu z Nigerią
W meczu grupy F Nigeria bezbramkowo zremisowała z Iranem. Spotkanie na Arena da Baixada w Kurytybie było najsłabszym z dotychczas rozegranych na Mistrzostwach Świata w Brazylii.
Większość ekspertów uważa, że między Iranem i Nigerią rozstrzygną się losy trzeciego, nic nie dającego miejsca w grupie F. Nieliczni twierdzą, że jedna z nich może pomieszać szyki Argentynie oraz Bośni i Hercegowinie. Przed mundialem wydawało się to bardzo nierealne, bo obie reprezentacje nie potrafiły wygrać na mistrzostwach świata od szesnastu lat.
Spotkanie lepiej rozpoczęli podopieczni Stephena Keshiego, którzy w siódmej minucie trafili do siatki za sprawą Ahmeda Musa. Wcześniej arbiter użył jednak gwizdka, gdyż uznał, że bramkarz Irańczyków był faulowany przez Obi Mikela. Jak pokazały powtórki Christian Lescano, ekwadorski sędzia, podjął błędną decyzję.
Gorąco pod bramką reprezentacji Iranu zrobiło się ponownie dwie minuty później. Lewą stroną przedzierał się Emenike i dośrodkował w pole karne. Znalazł się tam Musa, ale zabrakło mu kilku centymetrów. Chwilę później piłka trafiła pod nogi Obi Mikela, po błędzie środkowego obrońcy, ale ten uderzył obok bramki.
Wydawało się, że w dalszej części spotkania będzie nie mniej emocji niż w pierwszym kwadransie gry, ale piłkarze obu drużyn nieco rozczarowali. Stroną przeważającą była Nigeria, ale dobrze broniący się Iran, nie pozwalał jej na stworzenie groźnych akcji.
W dwudziestej czwartej minucie kontuzji dyskwalifikującej z dalszej gry doznał Godfrey Oboabona. Zastąpić go musiał doświadczony Joseph Yobo, który przejął kapitańską opaskę.
W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie po jeszcze jednej okazji na strzelenie premierowej dla siebie bramki na mistrzostwach świata w Brazylii. Najpierw groźnie było za sprawą Musy, który oddał sprytny strzał z rzutu wolnego, z dalszej odległości. Później Ghoochanneijhad oddał strzał po wrzutce z narożnika boiska, ale świetnie w bramce interweniował Enyeama.
Po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie, częściej przy piłce znajdowali się Afrykańczycy. Przez bardzo długi czas obie drużyny nie potrafiły stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji. Na pochwały zasługuje Reza Ghoochannejhad, który próbował coś stworzyć pod polem karnym Nigerii.
Dwadzieścia minut przed końcem spotkania, po dośrodkowaniu piłki w pole karne, wyskoczył do niej Ameobi, który wyprzedził nieco defensora Iranu, ale nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Bramki i tak by nie było, bo sędzia widział faul Nigeryjczyka na rywalu.
Ostatecznie skończyło się na bezbramkowym remisie. W grupie F na prowadzeniu jest więc Argentyna, która pokonała wcześniej Bośnię i Hercegowinę 2:1. Na drugim miejscu znajduje się Nigeria i Iran z jednym punktem na koncie.