menu

Piękny gol Rafała Pietrzaka zapewnił Wiśle wygraną z Pogonią

16 lipca 2016, 19:51 | Jakub Podsiadło

W meczu 1. kolejki LOTTO Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała Pogoń Szczecin 2:1. Pięknego gola z rzutu wolnego strzelił Rafał Pietrzak, zapewniając tym samym krakowskiej drużynie pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
1 / 32

Od paru ładnych lat upływ czasu w Wiśle Kraków odmierza się odejściami kolejnych rozgrywających. I tak, była Wisła „po Meliksonie”, Wisła „po Stiliciu” i w końcu ta najnowsza Wisła, po Rafale Wolskim. Zamiast próbować zasypać dziurę w składzie po wyprowadzce kreatywnego pomocnika do Gdańska, Dariusz Wdowczyk wolał dozbroić skrzydła wysuniętymi bocznymi obrońcami.

Tylko po co, skoro jest stary dobry Patryk Małecki? Była 3. minuta meczu z Pogonią, gdy skrzydłowy „Białej Gwiazdy” kilkoma susami przebiegł pół boiska. Zrobił krótką przerwę na rozejrzenie się i zagrał w pole karne na nogę Zdenka Ondraszka. Ale to nie Czech strzelił gola, tylko musnął piłkę. Do bramki wturlał ją czyhający obok Paweł Brożek. Słaby początek meczu zaliczył powracający do ekstraklasy Kamil Drygas. Od jego straty zaczęła się cała katastrofa Pogoni.

Ale boki obrony też nie miały się czego wstydzić. Tyle, że zamiast nowego nabytku Adama Mójty, trochę świeżości na skrzydłach wniósł młody Jakub Bartosz. Co innego środek. Z powodu niedomagających Głowackiego i Guzmicsa trener „Białej Gwiazdy” musiał zestawić chyba najdziwniejszą defensywę, odkąd pracuje w Krakowie. Tomasz Cywka i Alan Uryga znaleźli się w niej wybitnie z przypadku, co dało o sobie znać jeszcze w pierwszej połowie. To, że duet odpuścił krycie Jarosława Fojuta to jedno, ale to, co przy wyrównującej bramce zrobił Michał Miśkiewicz, to drugie. Bramkarz Wisły wyszedł za daleko z linii i w 33. minucie mógł spokojnie główkować do pustej bramki.

O „comedy football” otarło się również wcześniejsze pudło Brożka. W swojej karierze wiślak strzelał „Portowcom” o wiele trudniejsze bramki, choćby tę numer 100 w ekstraklasie. Tym razem poślizgnął się i zamiast lobem trafić do pustej bramki, po kiksie posłał piłkę w trybuny.

Kibice Wisły mogli uśmiechnąć się z politowaniem, gdy pierwsza połowa skończyła się remisem. Czyli częstym rezultatem, gdy „Białą Gwiazdą” jeszcze opiekował się Kazimierz Moskal. Jednak z obu stron nie zabrakło uprzejmości pod adresem tych bohaterów sobotniego meczu, którzy swoje kariery podzielili między Kraków a Szczecin. Dariusz Wdowczyk, Patryk Małecki i właśnie Moskal – te nazwiska były dzisiaj skandowane przez kibiców obu drużyn.

Na debiut długo czekał inny nowy wiślak, Mateusz Zachara. Zapewne dlatego, że współpraca Ondraszka z Brożkiem układała się całkiem dobrze. Najpierw obok bramki główkował Czech, potem obrona Pogoni ratowała się wybiciem z samej linii bramkowej po zagraniu Brożka w jego kierunku. Co innego w Pogoni, gdzie Kazimierz Moskal nie kalkulował i niedługo po godzinie gry wpuścił na boisko debiutanta Spasa Delewa. Sam Bułgar na przywitanie z ekstraklasą wątle uderzył w Miśkiewicza w 69. minucie spotkania i na tym z grubsza skończył się jego premierowy występ.

Za to gdy były napastnik Górnika w końcu zameldował się na murawie, miał zaledwie kwadrans na przedstawienie się kibicom. Chwilkę wcześniej na boisko wszedł Rafał Pietrzak i to on zgoła nieoczekiwanie rozstrzygnął mecz w Krakowie. Faul Jakuba Czerwińskiego na Zacharze około 82. minuty miał katastrofalne skutki dla „Portowców”. Kilka chwil później Pietrzak zmieścił piłkę w narożniku bramki Jakuba Słowika. To był podręcznikowy happy end dla Wisły, biorąc pod uwagę jej liczne grzechy. Ich listę otwiera oczywiście roztrwonienie wczesnego prowadzenia przez karygodny błąd bramkarza i obrony, a zamyka nienajlepsze wykończenie nawet co składniejszych akcji. Występ Słowika między słupkami bramki „Portowców” też nie należał do najpewniejszych, trudno jednak obwiniać bramkarza gości za to, że przepuścił fantastyczny strzał Pietrzaka. Strzał, który kosztował Pogoń wyjazdową porażkę na samym początku sezonu.

Atrakcyjność meczu: 6/10

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy