Piech: Oni symulowali, a sędzia gwizdał (WIDEO)
- Nie będę się wypowiadał na temat tego pana. Wszystko było widoczne w telewizyjnym obrazku - powiedział o postawie arbitra Marcina Borskiego w spotkaniu Zagłębia ze Śląskiem strzelec dwóch bramek dla Miedziowych, Arkadiusz Piech.
Bramka na 1:1 została zdobyta właściwie z niczego. 55 minut dobrej gry poszło na marne.
Dokładnie tak. Męczymy się i walczymy jeden za drugiego, a bramki padają w tak kuriozalnych okolicznościach. Głupi błąd i tracimy gola.
Czerwona karta dla Dudu nie zmieniła oblicza gry.
Nie wykorzystaliśmy tego, a powinniśmy zdominować Śląsk, czego nie wykonaliśmy.
Jak wyglądała pierwsza bramka w pana oczach?
Przysnął lekko Rafał Grodzicki, a ja to wykorzystałem. Rymaniak precyzyjnie dograł mi piłkę, którą udało się zamienić na bramkę. Łatwo nie było.
Grodzicki zrehabilitował strzelając bramkę na 2:2. W derbach jesteście obeznani.
Zgadza się. Na Górnym Śląsku graliśmy fajne derby z Górnikiem. Tutaj także jest emocjonująco szczególnie przy takiej atmosferze.
Mieliście wielokrotnie pretensje do sędziego, a pan był często zirytowany.
Nie będę się wypowiadał na temat tego pana. Wszystko było widoczne w telewizyjnym obrazku.
W Lubinie notował Gracjan Bućkun / Ekstraklasa.net