menu

Piast - Podbeskidzie LIVE! Rewelacja wiosny walczy o wygranie grupy spadkowej

31 maja 2014, 12:06 | Grzegorz Ignatowski

Pojedynek Podbeskidzia z Piastem miał być meczem o ligowy byt. Tak przynajmniej przepowiadali fachowcy przed rundą wiosenną. Tymczasem "Górale" okazali się prawdziwą rewelacją wiosny, a "Piastunki" pod wodzą nowego trenera pokazały, że są w stanie mocno namieszać w ekstraklasie. Jak będzie w bezpośrednim pojedynku tych drużyn?

Relacja na żywo z meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała w Ekstraklasa.net

Jeśli weźmiemy pod uwagę mecze od momentu, kiedy ekipę Podbeskidzia przejął Leszek Ojrzyński to dojdziemy do zaskakującego wniosku, że "Górale" są czwartą siłą w Polsce. Lepsze wyniki odnosiły tylko Legia Warszawa, Ruch Chorzów i Lech Poznań. Z kolei od momentu, kiedy trenerem Piasta jest Angel Perez Garcia, ta drużyna odniosła trzy zwycięstwa, ponosząc zaledwie jedną porażkę, i gdyby układać tabelę od tego czasu to gliwiczanie znaleźliby się na trzeciej pozycji, za Legią i Śląskiem. A przecież oba zespoły były skazywane na walkę o utrzymanie do ostatniej kolejki.

W bieżącym sezonie obie ekipy mierzyły się ze sobą dwukrotnie i lepiej w tych spotkaniach wypadli piłkarze Piasta. Jednak w tych dwóch meczach padł zaledwie jeden gol - autorstwa Rubena Jurado, który zadecydował o zwycięstwie gliwiczan w Bielsku-Białej. W drugim meczu padł bezbramkowy remis. Patrząc na historię spotkań faworytem też jest Piast, który wygrał 10 z 16 spotkań rozgrywanych na różnych szczeblach rozgrywkowych.

Gliwiczanie mogą być w tym spotkaniu bardziej zmotywowani. Ostatni mecz w barwach tego klubu rozegra najpewniej Dariusz Trela, który będzie chciał pożegnać się z zespołem w dobrej atmosferze. Pozostali piłkarze też liczą na udane zakończenie sezonu i zapowiadają, że nie będą się oszczędzać. – Przyjechaliśmy do Łodzi by przedłużyć naszą dobrą passę, ale niestety nie udało się zdobyć nawet punktu. Teraz chcemy podnieść się w następnym spotkaniu i godnie pożegnać się z kibicami w Gliwicach – zapowiada Łukasz Hanzel.

Należy też pamiętać, że Leszek Ojrzyński jest świetnym motywatorem i jedno co jest pewne w grze jego drużyny to maksymalne zaangażowanie. W związku z tym możemy się spodziewać, że w Gliwicach niekoniecznie będziemy mieli do czynienia z wielką piłką, ale ambicji nie zabraknie żadnej z drużyn. Jednym zdaniem - będą się sypały wióry.


Polecamy