Piast - Podbeskidzie LIVE! Kolejne spotkanie dobrych znajomych. Stawką prawie pewne utrzymanie
Spośród rozegranych w tym sezonie pięciu meczów pomiędzy Piastem a Podbeskidziem, dzisiejsze starcie w Gliwicach będzie tym najważniejszym. Zwycięzca zrobi milowy krok w kierunku utrzymania się w Ekstraklasie i zapewni sobie w miarę spokojną końcówkę rundy finałowej.
fot. LUCYNA NENOW / POLSKA PRESS
Po piątkowym remisie Zawiszy Bydgoszcz wiadomo, że mające po 24 punkty Piast Gliwice i Podbeskidzie Bielsko-Biała zapewnią sobie utrzymanie wygrywając dwa następne spotkania. Milowy krok w kierunku pozostania w Ekstraklasie jedna z drużyn może wykonać już dziś – bardzo prawdopodobne, że siedem punktów przewagi nad strefą spadkową na trzy kolejki przed końcem będzie wystarczającym zapasem, którego zespoły z dołu tabeli już nie odrobią.
Trudno znaleźć w Ekstraklasie drużyny znające się tak dobrze jak Piast z Podbeskidziem, którzy w tym sezonie zmierzą się ze sobą już piąty raz! W lidze za każdym razem wysoko wygrywali gliwiczanie – w Bielsku-Białej 4:2, a w niedawnym starciu u siebie 3:0, strzelając wszystkie gole w przeciągu ostatnich pięciu minut gry. Podbeskidzie też pokonało Piasta dwukrotnie, ale tylko w Pucharze Polski, gdy trenerem rywali był jeszcze Angel Perez Garcia. Niemoc „Górali” w ligowych meczach z Piastem trwa już od dłuższego czasu. W Ekstraklasie z gliwiczanami Podbeskidzie nie wygrało jeszcze ani razu, a po raz ostatni w pojedynku o punkty było górą jeszcze w pierwszej lidze w sezonie 2006/2007.
Biorąc pod uwagę historię spotkań obu drużyn, faworytem dzisiejszego pojedynku wydaje się być Piast, który korzystniej niż rywale spisał się także w ostatniej ligowej kolejce. Podbeskidzie przegrało u siebie z chorzowskim Ruchem, podczas gdy podopieczni Radoslava Latala rozbili u siebie GKS Bełchatów 6:3. Mimo tego, czeski szkoleniowiec nie do końca był zadowolony z gry swojego zespołu. - Na pewno nie możemy zagrać tak samo, jak graliśmy z Bełchatowem. W tym meczu wynik był dobry, ale gra na pewno nie wyglądała tak jakbyśmy sobie tego życzyli – twierdzi Latal, który ma kilka kłopotów kadrowych. Z powodu doznanej na treningu kontuzji do końca sezonu nie wystąpi już Radosław Murawski, a po meczu z Bełchatowem na lekkie urazy narzekali Hebert i Piotr Brożek. Przeciwko Podbeskidziu obaj obrońcy powinni jednak wystąpić od pierwszej minuty.
Pewną niewiadomą stanowi dyspozycja Podbeskidzia. Pod wodzą Dariusza Kubickiego bielszczanie pokazali już dwie twarze – tą lepszą w drugiej połowie meczu z Zawiszą i w wyjazdowym spotkaniu w Bełchatowie, a gorszą we wtorkowym spotkaniu z Ruchem Chorzów (0:2). - Ruch nam lekcję futbolu. Można powiedzieć, że nie byliśmy w stanie nic zrobić. Teraz gramy z Piastem i mamy okazję, żeby się poprawić. Walki i zaangażowania na pewno nam nie zabraknie – zapewnia Tomasz Górkiewicz.
W Gliwicach po kartkowej pauzie może już wystąpić środkowy obrońca Podbeskidzia, Bartłomiej Konieczny. Prawdopodobnie ponownie utworzy on defensywny duet z Pavolem Stano, choć możliwe, że w wyjściowym składzie pozostanie dobrze spisujący się w ostatnich tygodniach Kristian Kolcak.