menu

Piast odrobił straty i pokonał Wisłę. Pierwsza wiosenna porażka "Białej Gwiazdy"

7 kwietnia 2013, 19:07 | Bartosz Michalak

Wisła Kraków przegrała z Piastem Gliwice 1:2, mimo do połowy prowadziła, po bramce Ivicy Ilieva, a Sergiei Pareiko obronił rzut karny. Dwa ciosy zadane między 70. a 73. minutą wystarczyły jednak, by "Piastunki" po przerwie odwróciły losy meczu.

3 minuty, dwa stałe fragmenty gry i Piast wygrywa w Krakowie… przegrany mecz

Cały swój wysiłek, który włożyli w ten mecz zawodnicy z Krakowa, w 3 minuty (!) rozwiali piłkarze Piasta.

Pewnie grająca krakowska defensywa w pierwszej połowie sprawiła, że „Piastunki” oprócz dość kontrowersyjnie odgwizdanego rzutu karnego, nie miały więcej klarownych sytuacji. W zasadzie należy odnotować jedynie strzał Pavola Cicmana z 17. minuty, po którym Pareiko odbił futbolówkę na rzut rożny.

Jednak od 70. minuty rozpoczęła się seria błędów krakowian. Fanów Wisły tak diametralnie różna postawa swoich ulubieńców zapewne bardzo martwi. Krakowskich piłkarzy czeka niezwykle ciężki tydzień. Mowa oczywiście o pucharowym meczu we Wrocławie ze Śląskiem i sobotnim szlagierze z Legią Warszawa.

Z tak niekonsekwentną grą jak dziś, „Biała Gwiazda” nie ma co liczyć na pozytywne rozstrzygnięcia tych spotkań.

Polub nasz nowy fanpage Wisły Kraków! Bądź na bieżąco! Wiedz więcej!

Prawie udany powrót Ilieva

Już w 8. minucie spotkania Wisła Kraków, za sprawą płaskiego strzału „szpicem” Ivicy Ilieva objęła prowadzenie. Mimo, że z początku meczu nic nie wskazywało na to, aby któraś z drużyn mogła pokusić się o strzelenie bramki, indywidualną akcją popisał się Kamil Kosowski, który świetnie „obsłużył” Serba. „Kosa” wykorzystał niepewne zachowanie Mateusza Matrasa, który nie źle wybijał piłkę. 1:0!

Iliev, który wskoczył do składu „Białej Gwiazdy” w miejsce Łukasza Garguły, zaliczył dzisiaj całkiem udane zawody. Serb "błysnął" między innymi kilka chwil po zdobyciu gola, kiedy zagrał świetną piłkę w pole karne do Patryka Małeckiego, jednak ten był na wyraźnym spalonym.

Ofensywne akcje Serba i Kamila Kosowskiego w ostatecznym rozrachunku nic ekipie ze stolicy Małopolski nie dały...

Obroniony rzut karny Pareiki, czyli sprawiedliwości stało się zadość

W okolicach 20. minuty spotkania sędzia Paweł Raczkowski przyznał zawodnikom Piasta rzut karny. Arbiter dopatrzył się faulu bramkarza „Białej Gwiazdy” na Mateuszu Matrasie.

Do piłki podszedł Tomasz Podgórski, ale golkiper Wisły wyczuł jego intencje. Kapitan „Piastunek” uderzył na niskiej wysokości w swój prawy róg. Świetną interwencją popisał się jednak Pareiko, który po chwili utonął w objęciach swoich kolegów.

Inna sprawa, że decyzja Pana Raczkowskiego o podyktowaniu „jedenastki” dla Piasta była nieco na wyrost…

Jak oni tego nie strzelili?! Godna odnotowania postawa w bramce Szumskiego

W bramce gliwickiej ekipy dość nieoczekiwanie wystąpił Jakub Szumski, dla którego dzisiejszy mecz był debiutem w Ekstraklasie. Urodzony w 1992 roku wychowanek Legii Warszawa zagrał bardzo dobre zawody. Szczególnym refleksem, ale przede wszystkim faktem, że jest piłkarzem… fortunnym, Szumski popisał się w 30. minucie gry.

Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego aktywnego na boisku Kamila Kosowskiego, najpierw głową strzelał Chavez, a następnie z najbliższej odległości słupek bramki Piasta obił Cwetan Genkow. Piłka tuż po uderzeniu w wewnętrzną część słupka, znalazła swoje miejsce w rękach Szumskiego! Bułgar, co wcale nie dziwi, miał po tej sytuacji do siebie spore pretensje.

Po chwili świetnym strzałem zza linii pola karnego popisał się Michał Chrapek, jednak znów na posterunku był Jakub Szumski!

„Czutka” trenera Brosza

Opiekun Piasta w 60. minucie meczu dokonał dwóch zmian. Tomasa Docekala zmienił Marcin Robak, natomiast Rudolf Urban dość nieoczekiwanie zastąpił na boisku Rubena Jurado.

Mimo, że korekty te nie wpłynęły momentalnie na lepszą grę Piasta, to gliwicka ekipa zdobyła 3 punkty właśnie dzięki Urbanowi.

Genkow rozpoczął strzelanie… Piasta

Bułgar po faulu na jednym z gliwickich pomocników sprokurował rzut wolny, po którym bramkę na 1:1 strzelił Damian Zbozień. Dobrym dorzutem popisał się kompletnie niewidoczny do tego momentu Tomasz Podgórski.

Wisłę taki obrót sprawy wyraźnie załamał. Już kilka chwil później po rzucie rożnym, w polu karnym krakowian stworzyło się ogromne zamieszanie. Najtrzeźwiej zachował się Rudolf Urban, który mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Pareikę! 1:2!

Należy dodać, że szczególnie przy pierwszej bramce Zbozienia, estoński golkiper nie zachował się zbyt dobrze.

Kontakt z autorem

Zawodnik meczu: Jakub Szumski

Twitter


Polecamy