menu

Piast odrobił dwubramkową stratę i wyrwał punkt Lechowi

19 kwietnia 2016, 19:50 | Filip Błajet

Podziałem punktów, który nie zadowolił żadnej z drużyn, skończyło się wtorkowe spotkanie na Bułgarskiej rozegrane w ramach 32. kolejki Ekstraklasy. Lech, mimo że prowadził już dwoma golami, ostatecznie tylko zremisował z Piastem Gliwice, który wciąż stara się gonić prowadzącą w tabeli Legię.

Lech Poznań - Piast Gliwice
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Lech Poznań - Piast Gliwice
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Lech Poznań - Piast Gliwice
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Lech Poznań - Piast Gliwice
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Lech Poznań - Piast Gliwice
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Lech Poznań - Piast Gliwice
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Lech Poznań - Piast Gliwice
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
Lech Poznań - Piast Gliwice
fot. Grzegorz Dembiński/Polska Press
1 / 8

Gospodarze zaczęli mecz od mocnego uderzenia. Była 6 minuta, kiedy Jevtić po podaniu Nielsena długo utrzymywał piłkę, ale po ataku jednego z rywali piłka potoczyła się wprost pod nogi Karola Linettego. Pomocnik Kolejorza bez zastanowienia płaskim strzałem z szesnastu metrów zaskoczył bramkarza Piasta. Lech nie zwalniał tempa – po wrzutce Jevticia z kornera najwyżej wyskoczył duński snajper, lecz jego główką powędrowała ponad poprzeczką.

Pierwsza groźna sytuacja gliwiczan mogła skończyć się bramką. Piłka odbiła się od poprzeczki bramki Lecha po strzale Barisica. Zrobiła to jednak na tyle szczęśliwie dla gospodarzy, że później złapał ją Burić. Kolejorz sukcesywnie odzyskiwał przewagę i stwarzał kolejne groźne sytuacje. Po krótkim rozegraniu na lewym skrzydle Pawłowski wystawił piłkę Linettemu. Ten po raz kolejny uderzył z szesnastu metrów, z tym że ta próba wylądowała na poprzeczce.

Lech grał i atakiem pozycyjnym, ale także i kontratakami. Gospodarze wychodzili 3-3, Pawłowski uruchomił Nielsena, który z prawego strony pola karnego strzelił mocno, ale ponad poprzeczką Chwilę później lechici mieli więcej szczęścia. Jevtić ze zwodem minął rywala i znalazł w polu karnym Linettego. Strzał pomocnika obronił Szmatuła, ale wypluł przy tym piłkę przed siebie. Do bezpańskiej futbolówki dopadł Nickie Billie Nielsen i z najbliższej odległości trafił do siatki.

Druga połowa zaczęła się od kontaktowego gola dla gości. W 51 minucie Vacek doskonałą podcinką znalazł w polu karnym Ziveca, który nie przejął się atakiem obrońcy i strzelił obok bezradnego Buricia. Piast mógł szybko wyrównać, ale wcześniejszy asystent, mimo ze był niepilnowany, to niecelnie uderzył z około 25 metrów. Minęło kilka minut, a Vacek miał kolejną okazję. Znowu próbował z dystansu zaskoczyć Buricia i znowu nie trafił w bramkę.

Co nie udało się Czechowi, udało się Słowakowi. Nespor dobrze zachował się pod polem karnym rywala i utrzymał się przy piłce, po czym wyłożył ją Mrazowi. Ten potężnym uderzeniem w długi róg bramki nie dał żadnych szans bezradnemu Buriciowi.

Druga część upływała pod znakiem przewagi Piasta, a Lech był bezradny wobec szalejącego po lewej flance Mraza. W 70 minucie miał jednak miejsce incydent, który zmienił obraz meczu. Vackowi puściły nerwy i wślizgiem od tyłu bezpardonowo zaatakował dopiero co wprowadzonego na boisko Dawida Kownackiego, a sędzia Frankowski pokazał mu za to czerwoną kartkę.

Lech starał się mozolnie rozbijać szeregi defensywne gliwiczan, ale nie przynosiło to żadnych wymiernych rezultatów. Z dystansu próbował strzelać Kownacki, ale pomylił się znacznie. W odpowiedzi swój strzał oddać Nespor, ale z podobnym skutkiem co gracz Kolejorza. Piłkę meczową na nodze miał Karol Linetty. Nielsen doskonale powalczył przy linii końcowej boiska i poddał piłkę do pomocnika gospodarza, lecz potężny strzał z woleja doskonale wybronił Szmatuła.

Chwilę później równie dobrą szansę miał Gajos. Lechici wzorowo wyprowadzili kontratak i znaleźli Gajowego po prawej stronie pola karnego. Były zawodnik Jagiellonii kropnął obok słupka bramki golkipera Piasta. Tym samym mecz skończył się podziałem punktów.

Z remisu nie może być zadowolona żadna z drużyn. Lechowi ucieka miejsce premiowane europejskimi pucharami, a Piastowi nie udało się zbliżyć do Legii. W następnej kolejce Kolejorz podejmie w Szczecinie Pogoń i zagra bez Arajuuriego. Z kolei Piast o kolejne punkty powalczy w Gliwicach z Lechią.


Polecamy