menu

Piast - Jagiellonia LIVE! Kontynuować korzystną passę

29 marca 2013, 23:24 | Jakub Laskowski

W Wielką Sobotę obejrzymy starcie Piasta Gliwice z Jagiellonią Białystok. Jagiellończycy w przypadku zwycięstwa mocno zbliżą się do pierwszej "6", natomiast Piast zgarniając trzy punkty będzie mógł realnie myśleć o europejskich pucharach. Relacja NA ŻYWO z tego meczu w sobotę o godzinie 13:30 w Ekstraklasa.net!

Piast Gliwice w 20. kolejce Ekstraklasy podejmie na własnym stadionie Jagiellonię Białystok
Piast Gliwice w 20. kolejce Ekstraklasy podejmie na własnym stadionie Jagiellonię Białystok
fot. Maciej Gilewski/jagiellonia.pl

Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok LIVE! - relacja na żywo w Ekstraklasa.net

Zarówno Piast, jak i Jagiellonia do końca rozgrywek mają, o co walczyć. Drużyna z Białegostoku wciąż chce realizować swój przedsezonowy cel - pierwsza "6". Do sobotniego rywala, który okupuje szóstą pozycję, żółto-czerwoni tracą jedynie cztery oczka. - W zasadzie od początku rozgrywek balansujemy między 6. a 12. miejscem i na pewno obecna nasza pozycja jest poniżej oczekiwań. Przed nami trzy bardzo ważne mecze, w których się rozstrzygnie, czy zagramy o pierwszą szóstkę czy też nie - mówi w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu Michał Pazdan.

Beniaminek z Gliwic w obecnych rozgrywkach zaskakuje. Podopieczni Marcina Brosza po 19. kolejkach zgromadzili 29 punktów, co przekłada się na wysokie szóste miejsce. Wielu ekspertów i trenerów zarzuca tej drużynie grę mało widowiskową grę, czyli operowanie długim podaniem w kierunku rosłego napastnika i wyczekiwanie na błąd przeciwników. - Grając w ten sposób można wygrać jeden, dwa mecze, jednak na dłuższą metę nie zda to egzaminu - podkreśla trener najbliższego rywala Piasta, Tomasz Hajto. - Ponadto Piast ma groźne stałe fragmenty gry. W tym ostatnim spotkaniu Lechia piłkarsko była lepsza, ale to Piast wygrał. Teraz można mówić, czy zasłużenie, czy niezasłużenie. My też możemy tak zagrać, aby wygrać - dodaje.

Patrząc przez pryzmat ostatniej kolejki, forma obu drużyn zwyżkuje. Drużyna Tomasza Hajty przed przerwą reprezentacyjną ograła na własnym stadionie Polonię Warszawa (2:0). Rezultat ten pokazuje, że kryzys żółto-czerwoni mają już chyba za sobą i w Gliwicach będą chcieli to udowodnić. Ponadto przerwa reprezentacyjna pozwoliła na wyeliminowanie niektórych błędów. - Takie przerwy są dobrą okazją by potrenować i poprawić te elementy, które nie najlepiej nam wychodziły w pierwszych meczach rundy rewanżowej. Miejmy nadzieję, że to wpłynie na nas pozytywnie - mówił przed wyjazdem do Gliwic Michał Pazdan.

"Piastunki" w takim samym stosunku, jak Jagiellonia z Polonią, okazali się lepsi od Lechii Gdańsk. Jedną z bramek dla gospodarzy strzelił Marcin Robak, dla którego był to pierwszy gol od powrotu do Ekstraklasy z Turcji. Przy Okrzei wszyscy liczą, że drużyna podtrzyma dobrą passę trzech meczów bez porażki. – Liczę, że w meczu z Jagiellonią będą nie tylko trzy punkty, ale i styl, czyli wróci ten Piast z jesieni - mówi defensor gliwiczan Damian Zbozień.

Oprócz leczącego długotrwałą kontuzję Niki Dzalamidze, trenerzy żółto-czerwonych do Gliwic nie zabrali pauzującego za kartki - Ugo Ukaha i Dawida Plizgi. W szczególności brak tego drugiego powoduje spory ból głowy trenera Tomasza Hajty przy zestawieniu linii ofensywnej swojej ekipy. – To zawsze jest kłopot, kiedy wygra się mecz, a w następnym spotkaniu trzeba zmieniać zawodników. Żaden trener nie lubi grzebać w składzie, który wygrywa. Mamy innych zawodników, którzy długo czekają na swoją szansę. Teraz ją dostaną, od nich zależy, co będzie dalej - mówi Hajto. Pod nieobecność Ukaha, partnerem Michała Pazdana na środku obrony będzie Adam Dźwigała. Pewny występu od pierwszej minuty wydaje się być Tomasz Frankowski. "Łowca bramek" w ostatniej kolejce z Polonią Warszawa pokonał golkipera rywali i do trzeciego w strzeleckiej klasyfikacji wszechczasów Ekstraklasy - Gerarda Cieślika -traci już tylko jedno trafienie.

W zespole gospodarzy najbardziej odczują brak Wojciecha Kędziory. Napastnik gliwiczan poważnej kontuzji nabawił się w trakcie zimowych przygotowań do rundy wiosennej. Uraz okazał się bardziej skomplikowany niż sądzono na początku, dlatego potrzebny był zabieg. Diagnoza mówi o tym, że Kędziory wiosną na ekstraklasowych boiskach już nie zobaczymy. Ponadto "Piastunki" będą musiały poradzić sobie bez narzekających na problemy zdrowotne - Jakuba Świerczoka, Alvaro Jurado oraz Marokańczyka "Mido". W środę z klubem pożegnał się Fernando Cuerda. Powodem decyzji o zerwaniu umowy były problemy rodzinne piłkarza.

Sobotni mecz będzie 14. oficjalnym pojedynkiem pomiędzy Piastem Gliwice i Jagiellonią Białystok. Dotychczas tylko raz górą byli gliwiczanie, lecz nigdy przed własną publicznością. Sześć razy wygrywała Jagiellonia i tyle samo meczów kończyło się podziałem punktów. Jedyne zwycięstwo obecnego beniaminka nad jagiellończykami miało miejsce w poprzedniej rundzie, w dodatku na obcym terenie. Zespół z Gliwic był wtedy lepszy w każdym elemencie gry i po bramkach Podgórskiego oraz Zganiacza wywiózł z Białegostoku komplet oczek.

Kto podtrzyma dobrą passę? Kibice której z drużyn będą spędzać te święta w lepszych nastrojach? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznamy już w sobotę.

Przewidywane składy:

Jagiellonia: Słowik – Norambuena, Dźwigała, Pazdan, Modelski – Grzyb, Bandrowski – Quintana, Gajos, Kupisz – Frankowski.

Piast: Trela – Zbozień, Krzycki, Polak, Klepczyński – Matras, Zganiacz, Cicman, Podgórski – Ruben Jurado – Robak.

Jagiellonia Białystok

JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Twitter


Polecamy