Ruch lepszy w derbach z Piastem. Kocian ciągle bez porażki
Ruch Chorzów pokonał Piasta Gliwice 2:0 w śląskich derbach, kończących 11. kolejkę Ekstraklasy. Było to czwarte spotkanie z Niebieskich bez porażki z rzędu, a drugie wygrane odkąd zespół przejął Jan Kocian. Dzięki zwycięstwu Ruch zrównał się punktami z dzisiejszym rywalem.
Gospodarze już w 3. minucie, pierwszą akcją dali wyraźny sygnał do ataku, gdy sam na sam wyszedł Rabiola i próbując lobować bramkarza Ruchu trafił w boczną siatkę, przy czym sędzia odgwizdał jeszcze minimalny spalony. Na odpowiedź Ruchu, pierwsze uderzenie oraz bramkę w meczu, trzeba było poczekać tylko kolejną minutę. Mocno bita z rzutu rożnego piłka trafiła na głowę Janoszki, który niepilnowany mocnym uderzeniem pod poprzeczkę wyprowadził gości na prowadzenie.
To trafienie ustawiło rywalizację. Obie drużyny próbowały atakować, ale starania te nie mogły jednak znaleźć wykończenia w postaci dogodnej akcji bramkowej, zatrzymując się na obronie przeciwnika. Dopiero w 19. minucie meczu, znowu po rzucie rożnym tym razem dla Piasta, piłkę głową z 8 metra w lewy róg bramkarza uderzał Zbozień. Buchalik zdołał musnąć ją palcami do boku, wprost na nogę wbiegającego Horvatha, który z odległości 1,5 metra, mając pustą bramkę zdołał kopnąć piłkę tylko nad poprzeczką.
Aktywny po stronie Piasta był Rabiola, który dochodził do sytuacji strzeleckich (w 7. oraz 31. minucie), jednakże uderzenia były zbyt słabe aby zaskoczyć Buchalika. Z dystansu próbowali jeszcze uderzyć Starzyński (42.) oraz Rabiola (45.), jednakże w obydwu przypadkach bardzo dobrze interweniowali bramkarze. Na przerwę piłkarze schodzili po wyrównanej walce, przy niemal równym posiadaniu piłki. Bardzo dobrze prezentowały się linie defensywne, przepuszczając zaledwie kilka akcji na wiele prób.
Druga połowa, tak jak pierwsza, rozpoczęła się od razu od ataków gospodarzy, ale zarówno Jurado strzałem zza pola karnego, jak i Horvath głową z 11 metrów, uderzali wprost w ręce dobrze ustawionego Buchalika.
Ruch ustawił się w tyłach na kontratak i to Piast był w większym posiadaniu piłki, próbując rozgrywać atak pozycyjny na połowie przeciwnika. Najgroźniejsze akcje wychodziły jednak wciąż po rzutach rożnych, tym razem dla gości. W 65. minucie Starzyński dośrodkował na głowę Janoszki, jednakże piłka minęła minimalnie bramkę gliwiczan.
Minutę później Ruch podwyższył wynik spotkania na 2:0. Przy dobrze wyprowadzonej kontrze prawą stroną boiska pociągnął rezerwowy Smektała, który dograł na 11 metr po ziemi do Surmy. Kapitan niebieskich precyzyjnym niskim strzałem skierował piłkę na długi słupek bramki Treli.
Przy dwubramkowym prowadzeniu gości emocje praktycznie się skończyły, choć Szyndrowski po swoim faulu, za dyskusję z arbitrem w 85. minucie obejrzał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boisko. Nie zmieniło to już losów meczu, a wynik mógł być jeszcze wyższy, ale uderzenie Starzyńskiego w ostatniej minucie minęło minimalnie słupek.
Ruch Chorzów dogonił Piasta Gliwice w tabeli i nie traci kontaktu z grupą mistrzowską. Obydwie drużyny czekają ciężkie pojedynki w następnej kolejce – Piast jedzie na Legię, a Ruch gości szczecińską Pogoń. To wszystko jednak po przerwie reprezentacyjnej.