menu

Jacek Magiera: Odejście Nahuela otwiera drzwi przed innymi piłkarzami

dzisiaj 12:09 | Dawid Foltyniewicz

PIŁKA NOŻNA. Trener Śląska Wrocław Jacek Magiera na konferencji przed niedzielnym meczem z Lechem Poznań odniósł się m.in. do sytuacji powodziowej we Wrocławiu, hierarchii napastników i odejścia Matíasa Nahuela Leivy. – Być może to miejsce zwolniło się dla nowego zawodnika, który zaprezentuje się z na tyle dobrej strony, że stanie się liderem tego zespołu – stwierdził szkoleniowiec WKS-u.


fot. Andrzej Szkocki

Trener Magiera w spotkaniu z Lechem będzie mógł skorzystać niemal ze wszystkich zawodników w kadrze. – Filip Rejczyk, który wrócił z kontuzją z reprezentacji, cały czas jest w treningu indywidualnym. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji – przekazał szkoleniowiec Śląska.

[polecany]26786017[/polecany]

Kilka dni temu klub opuścił Matías Nahuel Leiva. Hiszpan przeniósł się za 2,5 mln euro do izraelskiego Maccabi Hajfa. – Przede wszystkim był świetnym zawodnikiem w Śląsku, ale też był fantastycznym człowiekiem, osobą, która potrafiła budować w drużynie jedność. To zawodnik, który zawsze był gotowy do treningu i dawał dużo jakości, jeżeli chodzi o swoje poczynania na boisku, i na pewno chciałbym mu z tego miejsca bardzo gorąco podziękować za to, co dla nas zrobił. – Dzisiaj otwierają się drzwi dla innych piłkarzy, którzy też czekali, może byli w jakiś sposób niezadowoleni, że nie dostawali odpowiedniej liczby minut i szans, aby grać. Dziś mogą wskoczyć na miejsce Nahuela, bo to miejsce się zwolniło. Liczę na to, wierzę i też oczekuję od tych piłkarzy, którzy wcześniej może kręcili nosem, że mniej grają, że dzisiaj pokażą, że zasługują na to, żeby być podstawowymi zawodnikami i jak wskoczą do pierwszego składu, to już tego miejsca nie oddadzą – dodał.

Opiekun wrocławskiej drużyny odniósł się także, jak na drużynę wpłynęło zagrożenie powodziowe we Wrocławiu i przełożenie spotkania ze Stalą Mielec. – Ostatni mecz zagraliśmy pierwszego września, czyli od spotkania w Szczecnie do tego w Poznaniu minie 21 dni. To jest bardzo długi okres. Przygotowywaliśmy się normalnie, nie mieliśmy żadnych problemów z dojazdem do naszej bazy treningowej. Brakowało oczywiście tego aspektu meczowego. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do meczu ze Stalą, balon był pompowany cały czas, aby to apogeum przypadło akurat na poniedziałek. Wieczorem w niedzielę dowiedzieliśmy się, że to spotkanie zostanie przełożone, czyli ten mental mimo wszystko spadł – tłumaczy Magiera.

[polecany]26794017[/polecany]

Śląsk jest jedynym zespołem, który w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy nie wygrał ani jednego meczu. Rywal na przełamanie jest arcytrudny, bo Lech to lider tabeli. „Kolejorz” tydzień temu rozbił Jagiellonię Białystok 5:0. – Jedziemy do drużyny, która jest na fali. Na pewno jest to mocny zespół i czujący się pewnie. Natomiast najwięcej zależy od nas, nie od przeciwnika. Trzeba zaznaczyć, że Lech ma rozegrane dwa mecze więcej od nas. To jest złudne często, że tabela tak wygląda – mówi trener WKS-u.

Spotkanie Lecha ze Śląskiem zaplanowano na niedzielę (godz. 17:30). Transmisję tego meczu będzie można śledzić na kanałach TVP Sport, Canal+ Sport 3, Canal+ Premium, Canal+ 4K Ultra HD oraz w internecie za pośrednictwem serwisu Canal+ Online.


Polecamy