menu

Piast Gliwice - Zagłębie Sosnowiec. Przy Okrzei trwa walka z czasem w kwestii zdrowia Joela Valencii

21 listopada 2018, 20:14 | Tomasz Kuczyński

Piłkarze Lotto Ekstraklasy w piątek wracają na boiska po przerwie na reprezentację. Na pierwszy ogień idą Piast Gliwice i Zagłębie Sosnowiec, które rozpoczną mecz o godz. 18.

Joel Valencia w meczu Piast Gliwice - Wisła Kraków.
Joel Valencia w meczu Piast Gliwice - Wisła Kraków.
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse

Gliwiczanie wykorzystali ligową przerwę na krótkie zgrupowanie w Ustroniu oraz leczenie urazów, choć nie wszyscy piłkarze będą w piątek do dyspozycji trenera Waldemara Fornalika. Bardzo duży znak zapytania trzeba postawić przy nazwisku Joela Valencii, który uległ kontuzji stawu skokowego w czasie meczu z Koroną w Kielcach.

Dziczek wejdzie z marszu


- To chyba najkrótsza przerwa na reprezentację jaką mieliśmy, bo kończyliśmy ligę w niedzielę, a zaczynamy w piątek. Walczymy z czasem, szczególnie jeżeli chodzi o Joela. Decyzja o tym, czy będzie mógł zagrać zapadnie w czwartek lub w piątek. Na pewno nie będzie Gerarda Badii i Mateusza Maka, którzy w dalszym ciągu leczą urazy - przekazał trener Fornalik.

Szkoleniowiec Piasta mówił też o Patryku Dziczku, który grał w meczu młodzieżowej reprezentacji w Portugalii. Kadra Czesława Michniewicza awansowała do finałów Młodzieżowych Mistrzostw Europy.

- Brak Dziczka to jest problem, bo w ostatnim mikrocyklu przygotowujemy się pod konkretnego przeciwnika - przyznał Fornalik. - Patryk wejdzie w przygotowania z marszu. Zobaczymy w jakiej będzie dyspozycji i fizycznej i psychicznej, bo taki mecz, to niesamowita dawka emocji. Coś fajnego ugrali, jadą na wielką imprezę. Będziemy indywidualnie podchodzić do niego. Kiedyś mi zadano pytanie, co jest lepsze: zawodnik jadący na reprezentację, czy zostający w klubie, gdzie może pracować. Byłem po obu stronach barykady i wiem, że ważna jest praca w klubie, ale takie wyróżnienie, takie mecze, przebywanie w gronie bardzo dobrych piłkarzy, czasami daje więcej niż praca z klubowym zespołem.

Brzęczek nie zauważył?


Pod wrażeniem wygranej 3:1 i awansu „młodzieżówki” na Euro jest Jakub Czerwiński.

- Bardzo się cieszę! Oglądałem ten mecz, mam tam kolegów, przede wszystkim Patryka Dziczka. Jestem zaskoczony pierwszą połową, bo naprawdę zagrali na bardzo wysokim poziomie - nie krył środkowy obrońca Piasta, który w pierwszej rundzie wystąpił we wszystkich meczach, od pierwszej do ostatniej minuty. Nie brakuje opinii, że Czerwiński powinien zostać zauważony przez selekcjonera Jerzego Brzęczka.

Czy sam zawodnik podziela takie sugestie?
- Nie kiełkuje mi w głowie taka myśl. Nie chcę się wywyższać, stawiać w czyjejś roli. Robię swoje, kompletnie nie zważam na to, czy powinienem otrzymać powołanie, czy nie. To głosy ludzi, którzy oceniają, czy publiczności, nie skupiam się na tym - ucina temat ostoja gliwickiej obrony.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:


Kalendarz sportowy 2018: Piękne ciała nagich sportowców ZDJĘCIA

Polska Lara Croft, czyli żona piłkarza Górnika Zabrze ZDJĘCIA

Najlepsze memy po meczu Polska- Czechy ZOBACZCIE KONIECZNIE


Skoki narciarskie w Wiśle
[xlink]26f56a11-190c-39eb-37ce-cd44d76ee40c,05823c96-ffec-4b94-5cec-c3368ac8b0af[/xlink]

Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
[xlink]75e32dd0-af5d-b6a7-768a-35d1a06489d3,e484776d-1246-69cb-501f-bfc1a726942b[/xlink]


Polecamy