Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 0:3. Piast grał, Śląsk strzelał. Wysoka wygrana Śląska z mistrzem (wynik, skrót, bramki, relacja, zdjęcia)
Śląsk Wrocław wygrał z Piastem Gliwice 3:0 w 17. kolejce PKO Ekstraklasy. Bramki dla Śląska zdobywali Robert Pich (z rzutu karnego), Jakub Łabojko oraz Przemysław Płacheta. Śląsk dzięki tej wygranej awansował na pozycję lidera PKO Ekstraklasy.
fot. FOT. MARZENA BUGALA-AZARKO
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław na Górny Śląsk jechał opromieniony czterema z rzędu wygranymi w PKO Ekstraklasie. Wrocławianom ewentualna wygrana w Gliwicach mogła dać nawet pozycję lidera, przynajmniej do niedzielnej potyczki Cracovii z ŁKS-em.
W składzie Śląska niespodzianek nie było. Drugi raz z rzędu za kontuzjowanego Łukasza Brozia na prawej obronie zameldował się Kamil Dankowski, a na pozycję nr 6 wrócił Jakub Łabojko, który przed tygodniem pauzował za kartki. Zastępował go wówczas Diego Živulić i choć Chorwat zaprezentował się dobrze, to tym razem rozpoczął mecz na ławce rezerwowych.
Prowadzący gospodarzy Waldemar Fornalik znów mógł korzystać z pauzujących ostatnio Toma Hateley'a oraz Tomasza Jodłowca, ale ostatecznie w pierwszym składzie pojawił się tylko ten pierwszy.
Śląsk postanowił zaskoczyć mistrzów Polski i od pierwszych minut ruszył do ataku. Było to pewne novum, bo przyzwyczailiśmy się, że WKS w meczach wyjazdowych skupia się na defensywie i czyha na błędy rywali. Bliscy szczęścia byli Płacheta oraz Expósito, ale zawodziła skuteczność.
Piast odpowiedział szybko, bo już w 6 min poprzeczkę obił Piotr Parzyszek. Jeszcze więcej szczęścia goście mieli w 15 min, ale futbolówkę z linii bramkowej wybił Wojciech Golla.
Cała pierwsza połowa obfitowała z liczne okazje bramkowe, zdecydowanie lepiej wyglądał jednak Piast. Śląsk przede wszystkim Putnocký'emu i obrońcom (Golla łącznie dwa razy wygarniał piłkę z linii bramkowej) zawdzięczał, że na przerwę schodził przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron wrocławianie przycisnęli i na efekty nie było trzeba długo czekać. W 57 min piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał obrońca Piasta Tomas Huk i sędzia przyznał gościom jedenastkę. Tę na gola zamienił niezawodny Robert Pich.
W 77 min wynik na 2:0 dla Śląska podwyższył Jakub Łabojko. Urodzony w Tarnowskich Górach wychowanek Piata oddał strzał zza pola karego jakby od niechcenia, ale piłka zkozłowała na nierównej murawie przed Plachem, "przelała" mu się po rękach i zatrzepotała w sieci.
Gliwiczanom ta sytuacja podcięła skrzydła. Do tej pory - zwłaszcza w pierwszej połowie - można było stwierdzić, że to Piast grał, a Śląsk zdobywał bramki. Rozpędzony po przerwie Śląsk w 86 min dobił rywali, strzelając gola na 3:0. Szybki kontratak WKS-u zakończył się dograniem rezerwowego Damiana Gąski do Przemysława Płachety, a ten dopełnił formalności.
Śląsk dopisał sobie trzy punkty i przynajmniej kilkanaście godzin spogląda na resztę ligi z pozycji lidera PKO Ekstraklasy!
ZGŁOŚ KANDYDATA! Sportowiec Roku 2019 na Dolnym Śląsku - 67. Plebiscyt Gazety Wrocławskiej