Piast Gliwice chce wrócić, gdzie jego miejsce
Piast Gliwice zagra z Cracovią w pierwszym meczu rundy rewanżowej Ekstraklasy. Będzie rehabilitacja za lanie 1:5 w Krakowie?
fot. fot. Anatol Chomicz / polska press / gazeta wspolczesna / kurier poranny
Po przerwie na mecze reprezentacji do gry wracają drużyny Ekstraklasy. W piątek Piast podejmie Cracovię (godz 18).
Gliwiczanie chcą się zrewanżować za porażkę na inaugurację sezonu aż 1:5. Piasta prowadził wtedy Jiri Necek, bo trener Radoslav Latal niespodziewanie zrezygnował z pracy.
– Poprzedni mecz z Cracovią oglądałem w telewizji, ale trzeba o nim zapomnieć – podkreśla Latal, cytowany przez stronę Piasta. – Zawodnicy za bardzo nie wiedzieli co się wtedy stało, bo w klubie było sporo zamieszania. Nie spodziewali się, że opuszczę zespół i na początku nie znali powodów tej decyzji... To wszystko było w ich głowach. Do końca nie wiem czy to właśnie ta wysoka porażka na początku sezonu zadecydowała o tym, że w kolejnych spotkaniach Piast także nie wygrywał... Moim zdaniem bardziej chodziło o to, że piłkarze nie wiedzieli co ich czeka, kto będzie ich trenerem. Teraz mamy inny mecz - gramy u siebie i będziemy walczyć o trzy punkty.
W Gliwicach nie ukrywają, że szukają nowych zawodników, mówi się o 2-3 ofensywnych piłkarzach. Na razie Piast ma nowego prezesa Marka Kwiatka, który spotkał się z Latalem.
– Spotkanie przebiegło bardzo dobrze. Mogliśmy porozmawiać o wszystkim i wspólnie chcemy, aby Piast wrócił tam, gdzie jego miejsce, czyli do czołówki tabeli. Zdajemy sobie jednak sprawę, że przed nami długa droga. Będziemy walczyć i pracować, żeby było lepiej – stwierdził trener, który nie jest pewien, czy w piątek do gry będzie gotowy Sandro Gotal, który wrócił w poniedziałek do treingów po kontuzji i przerwie, która trwała cztery tygodnie.
Piast zajmuje 12. miejsce, a Cracovia jest 11. Oba zespoły zdobyły do tej pory po 17 punktów. W poprzednim sezonie gliwiczanie pod wodzą Latala wywalczyli wicemistrzostwo Polski.