Pewna wygrana Chojniczanki z GKS-em Tychy
Chojniczanka Chojnice w meczu 8. kolejki 1. ligi pewnie pokonała u siebie GKS Tychy 3:0. Gole dla gospodarzy zdobyli Tomasz Mikołajczak, Andrzej Rybski i Przemysław Czerwiński.
fot. Maciej Jasnowski
Chojniczanie już od pierwszych minut starali się przejąć inicjatywę, a zarazem pokazać przyjezdnym, że o trzy punkty będzie im bardzo ciężko. Podczas pierwszych dziesięciu minut spotkania widoczna była ambicja gospodarzy, którzy próbowali zagrażać bramce Piotra Misztala. Pierwsza groźna okazja miała miejsce w 10 minucie, kiedy to Marek Gancarczyk wrzucał piłkę w pole karne, a ta odbiła się od nóg obrońcy i o kilka centymetrów minęła słupek. W ciągu następnych piętnastu minut kibice oglądali fragment spokojniejszej gry z jednej i drugiej strony. Jedenastkę próbował wymusić Maciej Kowalczyk, pózniej dobrym strzałem z dystansu popisał się Wojciech Trochim. Po około trzydziestu minutach gry Chojniczanka dominowała na boisku, dobrą sytuację miał Andrzej Rybski, potem strzelał Daniel Chyła. Jednak dopiero w 38 minucie padła bramka z rzutu karnego po faulu na Rybskim. Pewnym egzekutorem jedenastki był Tomasz Mikołajczak. Tyszanie po utracie gola próbowali odgryzać się miejscowym. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron można było zauważyć taki sam plan wydarzeń, jaki miał miejsce po pierwszym gwizdku sędziego. Gospodarze atakowali, a goście czekali na swoją szansę. Kiedy na zegarze widniała 50 minuta GKS Tychy wziął się do odrabiania strat i przez kolejne 10-15 minut piłkarze tej drużyny raz po raz nękali obronę gospodarzy. Role się odwróciły i to Chojniczanka wyczekiwała i wypatrywała swojej szansy w kontrze. W 64 minucie po pięknej akcji Mikołajczyk podał do Rybskiego, a ten skończył akcję golem, 2:0. Przez następne 15 minut obraz gry był bardzo podobny do tego sprzed akcji, po której padła druga bramka. Zespół z Tychów atakował, Chojniczanka kontrowała i tak na zmianę. Decydujący cios zadał piłkarzom trenera Cecherza chojniczanin Przemysław Czerwiński wykorzystując podanie od Bartłomieja Niedzieli. Do końca meczu na murawie nie działo się już nic godnego uwagi. GKS walczył o gola honorowego, którego jednak nie zdobył.
Chojniczanka odniosła pierwsze zwycięstwo na własnym obiekcie w tym sezonie. Piłkarze Mariusza Pawlaka awansowali z 16 na 10 miejsce w I-ligowej tabeli.