Petar Brlek: Postaramy się wykorzystać słabe strony Legii
Petar Brlek wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Wisły Kraków i w ostatnim czasie spisuje się bardzo dobrze. To właśnie dzięki bramce chorwackiego pomocnika w doliczonym czasie gry „Biała Gwiazda” wygrała ostatnie spotkanie z Piastem Gliwice. Brlek wierzy, że to początek dłuższej serii. – Jestem szczęśliwy ze zdobytej bramki, ale przede wszystkim z kompletu punktów zdobytych na wyjeździe – mówi zawodnik. – Jestem zadowolony z drogi, jaką obraliśmy, wyników, które osiągamy. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować.
fot. Arkadiusz Gola
Legia Warszawa - Wisła Kraków 12.03 ONLINE. Gdzie obejrzeć mecz w TV [TRANSMISJA, NA ŻYWO];nf
Jeszcze jesienią Brlek występował na różnych pozycjach w pomocy. Raz grał jako bardziej defensywny pomocnik, innym razem wystawiany był tuż za napastnikiem. Ostatnio swoje walory prezentuje przede wszystkim w tej drugiej roli, ale, jak podkreśla, jest mu obojętne, które miejsce na boisku wyznacza mu trener.
– Mogę grać zarówno na pozycji dziesięć, jak i osiem – tłumaczy Brlek. – Teraz komfortowo czuję się na pozycji dziesięć, ale jeśli trener uzna, że w kilku meczach mam zagrać na „ósemce”, to oczywiście nie będzie z tym problemu. Jestem gotów zagrać na każdej pozycji, na której wystawi mnie szkoleniowiec.
Dla Petara Brleka niedzielny mecz będzie pierwszym występem przeciwko Legii Warszawa. Mimo wagi tego spotkania, nie wywołuje jednak ono dodatkowych emocji u piłkarza Wisły.
– Rzeczywiście, nie grałem jeszcze przeciwko Legii, ale dla mnie osobiście nie jest to nic nadzwyczajnego. Przygotowuję się do tego spotkania, jak do każdego innego meczu – powiedział Chorwat.
O atutach Legii dodaje natomiast: – To bardzo dobra drużyna, ma swoje mocne strony. Rozmawialiśmy już z trenerami na temat Legii. Pokazali nam wszystkie strony Legii, zarówno te dobre, jak i słabe. Postaramy się wykorzystać te ostatnie.
W linii pomocy Brlek współpracuje przede wszystkim z dwójką zawodników: Krzysztofem Mączyńskim i Polem Llonchem. „Mąkę” chorwacki piłkarz poznał już bardzo dobrze, Llonch jest natomiast nową twarzą w ekipie „Białej Gwiazdy”. Jak jednak mówi Brlek, szybko znalazł wspólny język z resztą drużyny.
– Myślę, że Pol to bardzo dobry piłkarz, którego zespół w pełni zaakceptował. Gra z nim nie jest żadnym problemem, pokazał już swoje możliwości, a myślę, że stać go na jeszcze lepszą grę – chwali kolegę Brlek.