Peszko zbulwersowany stanem murawy w Kielcach: Chciałem pogratulować włodarzom Korony
Piłkarze Lechii w kiepskim stylu przegrali w Kielcach z Koroną 2:4. Po meczu mocno zirytowany był pomocnik biało-zielonych, Sławomir Peszko.
fot. Aleksandra Sieczka
O co chodziło? O... stan murawy w Kielcach, który rzeczywiście nie był najlepszy. - Chciałem pogratulować włodarzom Korony i tym, którzy organizują mecz za to, że dobrze przygotowali boisko. Panowie, wymagamy od piłkarzy mega dużo, ale sami od siebie też wymagajmy! - denerwował się Sławomir Peszko.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że murawa dla obu zespołów była taka sama. Piłkarze Korony z tym faktem poradzili sobie zdecydowanie lepiej.
Pomocnik Lechii zauważa jednak też plusy po sobotniej batalii. Jakie? - Mimo porażki możemy być w pewnym stopniu zadowoleni z faktu, że mimo gry w dziesiątkę nie poddaliśmy się. Na pewno nasze błędy zaważyły o porażce, ja sam popełniłem błąd, po którym Gerson dostał czerwoną kartkę. Punkty nam uciekają, dlatego w kolejnych meczach trzeba je odrobić - dodał Peszko.
W kolejnym meczu Lechia zmierzy się na Stadionie Energa Gdańsk z liderem tabeli - Piastem Gliwice. Pojedynek ten zaplanowano na sobotę na godz. 18.