menu

Pelikan nie zatrzymał lidera z Brzeska

5 września 2011, 00:45 | Andrzej Mizera, Tomasz Imiński

Świetny wynik, po bardzo dobrej grze, przywieźli z Łowicza piłkarze Okocimskiego Brzesko. W kolejnym spotkaniu potwierdzili, że nieprzypadkowo są na pierwszym miejscu w tabeli.

Piłkarze Okocimskiego odnieśli kolejne zwycięstwo
Piłkarze Okocimskiego odnieśli kolejne zwycięstwo
fot. Maciej Pytka / Gazeta Krakowska

Po spotkaniu zebrali sporo komplementów z własnego obozu oraz obozu rywala. - Brakuje mi słów, żeby znaleźć odpowiednie komplementy pod ich adresem - cieszył się prezes klubu Czesław Kwaśniak. - Goście pokazali bardzo dobry futbol. Zasłużenie prowadzą w drugiej lidze. Z rywali, z którymi się spotkaliśmy, zaprezentowali się najlepiej. Ich siłą jest wyrównana kadra - fachowo analizował "Piwoszy" trener Pelikana Robert Wilk.

Okocimskiemu, który do Łowicza wybrał się w dniu spotkania, trochę zajęło zanim wszedł na właściwe tory. W pierwszej połowie powoli budził się. Gospodarze również nie prezentowali niczego specjalnego. To jednak oni cieszyli się z prowadzenia. W 37. minucie, po wyrzucie z autu Łakomego, piłka trafiła do Pomianowskiego, który przedłużył do Kowalczyka, a ten głową pokonał Mieczkowskiego. Bramkarz miał piłkę na rękach, ale nie zdołał jej złapać.

W drugiej połowie na boisku panował już Okocimski. - Zawodnicy złapali rytm. Rywala zmusiliśmy do biegania - przyznawał Łętocha. Efekty szybko przyszły. W 51. minucie z wolnego, z 18 metrów, Lytwyniuk - pięknym strzałem obok słupka - doprowadził do wyrównania. W 57. minucie Smółka szczupakiem podwyższył wynik po wrzutce Trznadla. Napastnik Okocimskiego tym samym powetował sobie nieuznaną wcześniej strzeloną przez niego bramkę. Arbiter przy tej akcji uznał, że Pyciak zagrał piłkę do Smółki zza linii końcowej. Pelikana dobił Darmochwał, który po indywidualnej akcji pokonał Pytkowskiego.

W sobotę na murawie najsłabszy był młody i niedoświadczony sędzia. Gwizdał źle. Clou nieudolnego sędziowania nastąpiło pod koniec meczu, gdy wyprosił z ławki opiekuna gości. Oficjalnie z powodu niewłaściwego słownictwa pod adresem zawodnika Pelikana. Jednak całego zajścia by nie było, gdyby nie wcześniejsza kolejna błędna decyzja arbitra.

- Do momentu straty pierwszej bramki mecz był wyrównany. Później na boisku dominowali już goście - stwierdził po spotkaniu Robert Wilk, trener Pelikana Łowicz. - Trener rywali zrobił po przerwie kilka zmian, które ożywiły zespół. W naszej drużynie brakowało kogoś, kto dałby zespołowi impuls do walki.

Pewnym usprawiedliwieniem słabszej postawy Pelikana jest fakt, że Michał Adamczyk zagrał choć miał uraz nogi, a już w czasie meczu kontuzji nabawił się Patryk Pomianowski. Za tydzień Pelikan wyjeżdża na mecz do Ostrowca. To spotkanie o sześć punktów! Na relację na żywo minuta po minucie z tego spotkania zapraszamy już dziś do Ekstraklasa.net!

Pelikan Łowicz - Okocimski Brzesko 1:3 (1:0)

Bramki: Kowalczyk 36 - Lytwyniuk 50, Smółka 56, Darmochwał 90

Sędzia: Mariusz Korpalski (Toruń) Widzów: 200

Pelikan: Pytkowski 2 - Łakomy 2, Przybyszewski 3, Brodecki 2, Żółtowski 2 - Pomianowski 2 (42 Kosiorek 3), Gamla 2 (70 Gołka), Grajek 2, Adamczyk 2 (63 Okoński) - Solecki 2, Kowalczyk 2 (90 Trakul)

Okocimski: Mieczkowski 4 - Wawryka 4, Jacek 4, Urbański 4, Pawłowicz 4 - Pyciak 4 (56 Oświęcimka), Dynarek , Darmochwał 5, Lytwyniuk 5 - Smółka 4 (71 Ogar), Trznadel 4 (77 Baliga)

Po nazwisku ocena za mecz

Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Łódzki