menu

Pazdan dla Ekstraklasa.net: Zasłużyliśmy na wygraną

21 lipca 2013, 20:10 | Marek Stefańczyk

- Zawisza na pewno chciał się pokazać z jak najlepszej strony, ale my przyjechaliśmy do Bydgoszczy po 3 punkty i musieliśmy zagrać swoją piłkę - mówił po meczu z Zawiszą w Bydgoszczy stoper Jagiellonii Białystok Michał Pazdan.

Michał Pazdan
Michał Pazdan
fot. Mariusz Piotrowski / jagiellonia.pl

Jagiellonia wygrywa na inaugurację 1:0 z beniaminkiem. Wygrywa chyba zasłużenie. Jak ocenisz postawę obu drużyn w tym meczu?
Myślę, że ten mecz wyglądał tak, jakby od początku było wiadomo, że któraś z drużyn wygra tylko 1:0. Skończyło się akurat naszym zwycięstwem. Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na tą wygraną. Częściej byliśmy przy piłce, staraliśmy się wymieniać wiele podań i konstruować oskrzydlające akcje. Wiadomo, nie wszystkie wyglądały tak, jak powinny, ale udało się nam stworzyć tą jedną jedyną akcję, która dała nam zwycięskiego gola.

Zawisza również stworzył sobie sytuację, po której nie do końca było wiadomo, czy był gol, czy nie. Ostatecznie sędzia Pskit uznał, że bramka nie padła. W tamtej sytuacji najbliżej piłki znajdowałeś się właśnie Ty. Był gol?
W momencie kiedy wybijałem tą piłkę, to znajdowała się ona na wysokości linii bramkowej, Podbiegłem do niej i uderzyłem końcem buta. Wyszła na rzut rożny. Ciężko powiedzieć, czy był gol. Na pewno w telewizji lepiej byłoby to widać.

W tym sezonie to właśnie Jagiellonii przypadł inauguracyjny mecz sezonu przeciwko beniaminkowi. Obawialiście się, że Zawisza może być napędzony awansem i sprawi Wam trochę kłopotów?
Zawsze ciężko się gra z drużyną, która awansuje do Ekstraklasy, a pierwszy mecz gra przed swoją publicznością. Zawisza na pewno chciał się pokazać z jak najlepszej strony, ale my przyjechaliśmy do Bydgoszczy po 3 punkty i musieliśmy zagrać swoją piłkę. W pierwszej kolejności musimy patrzeć na siebie.

Kibice Zawiszy byli wyraźnie ucieszeni tym, że mogą kibicować swojej drużynie na poziomie Ekstraklasy. Wasi kibice zamiast kibicować, wszczęli duże zamieszanie i zdewastowali część stadionowej infrastruktury. Jak to na Was wpłynęło podczas meczu?
Szczerze powiedziawszy, to nie wiem co się działo poza boiskiem. Cała drużyna była skoncentrowana na tym, żeby zagrać dobry mecz i nie tracić uwagi na takie rzeczy. Na pewno nie pochwalam takiego zachowania, ale do mnie należy gra w piłkę, a nie zajmowanie się pozaboiskowymi sprawami.

Zaczęliście sezon od zwycięstwa. Jakie cele postawiliście sobie przed początkiem rozgrywek?
Na pewno chcemy zapracować sobie na miejsce w pierwszej ósemce, czyli w tej górnej części tabeli. To zagwarantuje nam spokojną wiosnę i walkę o jakieś wyższe cele. Dopiero po kilku kolejkach będziemy mogli poznać odpowiedź na pytanie, na co nas stać.

Rozmawiał: Marek Stefańczyk / Ekstraklasa.net


Polecamy