Pawlak: Porażka z GKS Tychy 0:5 to nasza sportowa tragedia
- Dla nas jest to tragedia sportowa, bo wynik 0:5 i gra, jaką zaprezentowaliśmy, na pewno chluby nam nie przynosi - stwierdził Krzysztof Pawlak, trener Warty Poznań po sromotnej klęsce z GKS Tychy.
Dzień Dziecka na Bułgarskiej! Zaprasza Lech Poznań
Wszystko zaczęło się od kuriozalnej sytuacji w polu karnym z udziałem Adriana Bartkowiaka. Stoper ,,Dumy Wildy" chciał wybić piłkę głową, ale tak niefortunnie w nią trafił, że futbolówka odbiła się jeszcze od murawy i od jego ręki. Karnego sędzia nie musiał dyktować, ale widocznie uznał, że to nie było przypadkowe zagranie.
Przy drugiej bramce Jakub Bąk zabawił się z całą defensywą gości i bramkarzem Adrianem Lisem. Trzeci gol to strzał w okienko z wolnego z 17 m, a czwarty i piąty to efekt rozmontowania poznańskiej defensywy przez szybkich skrzydłowych GKS Tychy.
- Ten rezultat niestety odzwierciedla miejsce w tabeli, które obecnie zajmujemy. Po takiej klęsce trudno zebrać myśli - stwierdził Krzysztof Pawlak.
Jego odpowiednik w GKS, Piotr Mandrysz starał się go pocieszyć, ale w takiej sytuacji trudno było o optymizm. - W przeciwieństwie do trenera Pawlaka, bardzo cieszę się z okazałego zwycięstwa, odniesionego po ładnym meczu. Stworzyliśmy wiele płynnych akcji ofensywnych, po których zdobyliśmy bramki. Z pewnością wpływ na końcowy rezultat miały czerwone kartki, które w dość niefrasobliwy sposób otrzymali obrońcy Warty. Pozostali zawodnicy zmuszeni byli więc do dużego wysiłku. Myślę, że ta porażka nie załamie zespołu z Poznania, bo jest to tak utytułowany klub, że byłaby wielka szkoda, gdyby opuścił szeregi I ligi. Mam nadzieje, że stanie się cud i ta drużyna w dalszym ciągu będzie występowała na zapleczu ekstraklasy - przyznał szkoleniowiec tyszan.
W słowach Mandrysza było połączenie szacunku dla tradycji warciarzy z realną oceną ich umiejętności, które mogą dać utrzymanie, ale pod warunkiem wystąpienia cudu. Droga do niego wiedzie przez sobotni mecz w ,,ogródku" z Miedzią Legnica (godz. 17) i w ostatniej kolejce z Okocimskim w Brzesku. Na szczęście dla Warty ,,Piwosze" też przegrali i wciąż tracą dwa punkty do naszej drużyny. Byt może zagwarantować 15. miejsce, ponieważ Polonia Warszawa nie otrzymała licencji.