Paweł Brożek: Tego nam było potrzeba
Paweł Brożek miał w meczu z Piastem Gliwice kilka okazji, ale gola nie strzelił. Napastnik Wisły Kraków i tak był jednak bardzo zadowolony, że drużynie udało się wreszcie przerwać fatalną passę i po siedmiu porażkach z rzędu wygrać mecz. – Ulga, wielka radość – mówił o swoich odczuciach po ostatnim gwizdku „Brozio”. – Gratuluję oczywiście Patrykowi, bo tylko on mógł się zdecydować na strzał z tej pozycji.
fot. Wojciech Matusik
– Te siedem przegranych spotkań na pewno siedziało w naszych głowach – przyznawał Paweł Brożek. – Nie ma co ukrywać, że drużyna pod względem mentalnym była dołku. Również w piłkarskim, bo nie pokazywaliśmy tego, na co nas stać. Po tym meczu, po bramce strzelonej w 92 minucie na pewno odetchnęliśmy, bo tego nam było potrzeba, tego zwycięstwa.
Wisła na wygraną z Piastem solidnie zapracowała, atakując rywala przez 90, a nawet więcej minut. – Byliśmy aktywni na boisku – przyznaje Brożek. – Tego brakowało w poprzednich spotkaniach. Gdy kolega miał piłkę, miał dwa, trzy rozwiązania. Tego oczekiwaliśmy od siebie samych, żeby tak naprawdę uczestniczyć w grze. Wcześniej, przez te porażki, tej swobody w poruszaniu się, w myśleniu na boisku brakowało.
Długo jednak gol w meczu z Piastem nie padał. Paweł Brożek przyznaje, że nie był pewien, czy ostatecznie uda się złamać opór gości. – Nie powiem, że wiedziałem, że strzelimy bramkę – śmieje się piłkarz Wisły. – Kolejny raz Szmatuła rozgrywał tutaj u nas mecz życia. Pamiętam tego karnego, którego obronił mi w 93 minucie w poprzednim spotkaniu. Cieszę się, bo w końcu to nam sprzyjało szczęście po tym strzale „Małego”.
Po wygranej z Piastem kibice Wisły zadają sobie pytanie, czy to już przełamanie „Białej Gwiazdy” na dobre. Kolejny mecz krakowianie zagrają z Legią Warszawa. – Bardzo chcielibyśmy, żeby tak było, ale dajcie nam się na razie trochę pocieszyć, bo dawno tego w drużynie nie było. Od poniedziałku będziemy natomiast myśleć o meczu z Legią – mówi Paweł Brożek.
Napastnik Wisły chwalił również kolegów z innych formacji, m.in. z obrony.
– Ogólnie nasza linia obrony dobrze wyglądała. Nie pozwoliliśmy Piastowi na zbyt wiele. Cieszymy się z tego, że Richard i Arek i ogólnie forma wszystkich idzie w górę. Mam nadzieję, że potwierdzimy to w meczu z Legią – zakończył Paweł Brożek.