Paweł Brożek: Przed rewanżem jesteśmy w lepszej sytuacji niż Lech
Paweł Brożek ostatnio ma patent na Lecha. Zdobył bramkę w niedawnym spotkaniu ligowym z „Kolejorzem", a teraz trafił do siatki w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski.
fot. Wojciech Matusik
- Na stadionie w Poznaniu znów zdobyłem bramkę. To cieszy mnie jako napastnika - powiedział Paweł Brożek po zremisowanym 1:1 z Lechem pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski.
„Brozio" trafił do siatki na początku drugiej połowy i wiślacy prowadzili 1:0. - Fajnie ułożyła się nam druga połowa, ale nie potrafiliśmy tego do końca wykorzystać. Dobrze staliśmy na własnej połowie, taka miała być taktyka, natomiast nie wychodziliśmy z kontrami. Brakło tej kropki nad „i”. Myślę, że mamy możliwości, aby w takim meczu pokusić o drugą bramkę - podkreślił Brożek.
Poznaniacy wyrównali po błędzie sędziego, który uznał gola zdobytego przez zawodnika będącego na spalonym. - Tak naprawdę to my popełniliśmy błąd. To była niepotrzebna piłka do środka. Mieliśmy czas, aby ją spokojnie rozegrać. Jeśli był spalony, to cóż, można powiedzieć, że Lechowi oddano to, co zabrano kilka dni temu w ligowym meczu z Legią w Warszawie - skomentował „Brozio".
Skończyło się więc remisem 1:1. - Przed meczem wzięlibyśmy taki wynik w ciemno. Chcieliśmy strzelić bramkę i to zrobiliśmy. Wydaje mi się jednak, że mogliśmy zrobić więcej, szczególnie w drugiej połowie - podkreślił napastnik „Białej Gwiazdy".
Pod koniec listopada Wisła rozegra z Lechem w Krakowie mecz rewanżowy. - Będziemy chcieli zagrać to, co do tej pory. U nas murawa jest trochę lepsza, bardziej sprzyja konstruowaniu akcji. Moim zdaniem jesteśmy w lepszej sytuacji - podsumował Brożek. Przyznał, że plusem dla Wisły jest bramka zdobyta na wyjeździe.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków