menu

Patryk Małecki: Sędzia pochopnie dał mi żółtą kartkę [ROZMOWA]

13 marca 2017, 00:25 | KK

- Nie przyjechaliśmy się tu bronić. Oczywiście mamy szacunek do Legii, bo to bardzo dobra drużyna, ale przybyliśmy tutaj, żeby grać w piłkę, a nie ją wybijać. Myślę, że ogólnie kibicom ten mecz mógł się podobać - powiedział po meczu z Legią skrzydłowy Wisły Patryk Małecki.

Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:0
Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:0
fot. Bartek Syta / Polska Press

Przegrywacie, ale trzeba stwierdzić, że mieliście sytuacje, żeby wywieźć stąd punkty.
Myślę, że w drugiej połowie zagraliśmy lepiej i szkoda, że nie udało nam się zdobyć bramki… Szkoda, ale teraz nic już na to nie poradzimy.

Po tym, jak straciliście bramkę, szybko ruszyliście do ataku.
Nie przyjechaliśmy się tu bronić. Oczywiście mamy szacunek do Legii, bo to bardzo dobra drużyna, ale przybyliśmy tutaj, żeby grać w piłkę, a nie ją wybijać. Myślę, że ogólnie kibicom ten mecz mógł się podobać.

Mecz skończyłeś bez gola, czy asysty, ale za to z żółtą kartą. To już ósma w tym sezonie.
Szkoda, szkoda… Myślę, że sędzia za pochopnie dał mi tę żółtą kartkę, bo nie trafiłem Moulina łokciem w twarz. Legionista przyaktorzył, a sędzia dał się na to nabrać.

Osiem kartek to sporo jak na ofensywnego piłkarza…
Ze dwie, czy trzy kartki na pewno nie były potrzebne, ale staram się nad tym pracować. Mam nadzieję, że będę ich łapał jak najmniej.

Chwilę przed tobą żółtą kartkę dostał też Ivan Gonzalez – nie robiło się wtedy zbyt nerwowo?
Myślę, że nie. Wiem, że w przerwie sędzia przyszedł i przeprosił trenera za to, że dał się nabrać na symulkę Radovicia.

Na początku drugiej połowy – wyrównaliście, ale sędzia gola nie uznał. Miał podstawy?
Nie gorąco trudno coś powiedzieć. Wydaje mi się, że po dośrodkowaniu nikt nie dotknął piłki, ale nie wiem też, czy przypadkiem Ivan nie absorbował uwagi Malarza i dlatego sędzia nie uznał gola.

Mateusz Zachara był jedynym napastnikiem w waszej kadrze na mecz. Po jego zejściu na szpicy grał Petar Brlek – trenowaliście taki wariant w tygodniu?
Nie, takie ustawienie wyszło z przebiegu meczu. Paweł wypadł dość późno, a trenerzy nie chcieli ryzykować i pogłębiać urazu. Mam nadzieję, że na Wisłę Płock będzie już gotowy.

Po tym meczu sądzisz, że Legia jest głównym kandydatem do mistrzostwa?
Myślę, że kwestia walki o tytuł rozstrzygnie się między Legią, Lechem, Lechią i dorzuciłbym do tego grona jeszcze Jagiellonię.

A na którym miejscu skończy Wisła?
Na jak najwyższym. Na razie chcemy zakończyć fazę zasadniczą w górnej ósemce, a później wszystko będzie możliwe.

<iframe src="//get.x-link.pl/2e19f624-c9b4-12f2-4478-32268d5b17d8,11aa9fc0-3e18-09ec-19db-da5642376037,embed.html" width="854" height="480" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe>


Polecamy