Patryk Lipski, piłkarz Lechii Gdańsk: Z Rafałem Wolskim nie będziemy się dublować
Patryk Lipski ma za sobą pierwszy w Lechii Gdańsk przed własną publicznością. Nie może być jednak z niego zadowolony, bo biało-zieloni przegrali z Sandecją Nowy Sącz 2:3.
fot. Fot. Piotr Hukało
- Mecz przegrany u siebie na pewno boli, tym bardziej że w drugiej połowie doprowadziliśmy już do remisu. Jesteśmy niezadowoleni, jak jak kibice. Pierwsza połowa była bardzo słaba, a straciliśmy dwa gole po kontratakach. Mimo to w przerwie wierzyliśmy, że możemy wygrać. Druga połowa dobrze się zaczęła, wyrównaliśmy, ale zamiast potem cierpliwie atakować, to straciliśmy trzecią bramkę i nie udało się doprowadzić do remisu. Sandecja dobrze się broniła, zagęściła środek pola i nie było łatwo o sytuacje. Szkoda, że straciliśmy dwie bramki, bo w drugiej połowie tych okazji więcej. Taki mecz nie może się powtórzyć podkreśla Lipski.
Nowy pomocnik Lechii zwraca uwagę, gdzie może tkwić problem.
- Problem jest w głowach, bo prowadzimy grę, a tracimy jedną, drugą bramkę po kontrach. Mam nadzieję, że już od meczu z Wisłą Kraków zaczniemy wygrywać, bo Lechia zasługuje na to, żeby być w czubie tabeli - uważa Patryk.
Lipski zagrał jednak tak, jak można tego od niego oczekiwać. Zaliczył dwie asysty przy golach Marco Paixao i Sławomira Peszki.
- Tak widzę rolę dla sienie w zespole. W Lechii jest wielu świetnych zawodników, którzy potrafią strzelać gole. Mam nadzieję, że teraz będę asystował w wygranych meczach, bo te dwie asysty w spotkaniu z Sandecją tak naprawdę nic nam nie dały - powiedział Lipski.
Jaki może być sposób na to, aby Lechia teraz jak najszybciej się odbudowała?
- Lekiem na wszystko będzie zwycięstwo w Krakowie, bo wtedy pewność siebie może pójść do góry i może zaczniemy wtedy serię zwycięstw - mówi pomocnik biało-zielonych. - Chcemy się zrehabilitować i wygrać z Wisłą. Reakcji kibiców się nie dziwię, była uzasadniona i mają prawo do złości, bo wynik jest fatalny.
Coraz bliżej powrotu do gry jest Rafał Wolski. Nie brakowało opinii, że Wolski i Lipski to podobni piłkarze i nie będzie dla obu miejsca na boisku. Patryk z tym się nie zgadza.
- Rafał jest świetnym zawodnikiem i możemy grać razem. Jeśli trener wystawi nas razem, to mam nadzieję, że współpraca będzie się dobrze układać. Nie uważam, że jeden będzie zabierał drugiemu pracę na boisku. Nie będziemy się dublować tylko trzeba to dobrze poukładać, zagrać się, a na pewno przyniesie to korzyść drużynie - zakończył Lipski.
Dublet jubilata i niespodzianka w Gdańsku. Sandecja wywiozła komplet punktów po dwóch bramkach Bartłomieja Dudzica
Press Focus/x-news