Oświadczenie Stowarzyszenia Fanatycy Widzewa ws. zakazów stadionowych
Najzagorzalsi sympatycy Widzewa nadal nie mają zamiaru prowadzić zorganizowanego dopingu. Wystąpili również do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o interwencję, w sprawie ich zdaniem, bezprawnie nałożonych mandatów i zakazów stadionowych przez Kierownika ds. Bezpieczeństwa i Organizacji - Grażynę Dziegiecką.
fot. Paweł Łacheta
Poniżej prezentujemy pełną treść oficjalnego oświadczenia stowarzyszenia FANATYCY WIDZEWA w sprawie wydarzeń, które w ostatnim czasie wstrząsnęły ruchem kibicowskim w łódzkim Widzewie i dążą do jego całkowitego zamarcia:
Stadion Widzewa, stadion przestarzały i niefunkcjonalny, raczej odstraszający zwykłego człowieka od jego odwiedzenia . Otóż ten stadion w ostatnich latach zapełniał się co tydzień w dużej mierze… no właśnie dzięki czemu? Jednym z najdroższych cen biletów na pewno nie. Zespół grający o utrzymanie też nie zachęcał do regularnego odwiedzania obiektu przy Piłsudskiego.
Jednak magia i przywiązanie do czerwono-biało-czerwonych barw sprawiały, że co mecz na stadionie zasiadała grupa kilku tysięcy Fanatyków, żywiołowo dopingująca swój zespół. Stadion był co tydzień w dużej mierze zapełniony. Kolorowy stadion, rozśpiewane trybuny nie uzyskały jednak akceptacji ludzi rządzących klubem. Postanowiono usunąć z niego tych, dzięki którym panowała na nim wspaniała atmosfera.
W ostatnim czasie wielu z nas mogło spotkać się niezrozumiałymi problemami przy wejściu na stadion, klub postanowił decydować o tym gdzie wisieć będą dane flagi (jednocześnie nie negując ich legalności na stadionie), by wreszcie zacząć próbować ingerować w treść opraw meczowych. Osoby, które poświęcały się dla ukochanego klubu postanowiono z niego przegonić. Ogólna nagonka przerodziła się dziwną fobię, kulminacją czego jest wystawienie kilkudziesięciu mandatów dla najbardziej zaangażowanych osób w tworzenie tej wyjątkowej atmosfery. Konsekwencją owych mandatów było nałożenie kilkudziesięciu zakazów, wydanych bez żadnej podstawy prawnej i udowodnienia winy.
Te nieudolne poczynania władz klubu i sportowa degrengolada spowodowały, że najwierniejsi fani albo zostali z niego przepędzeni przez jego włodarzy, albo sami w geście solidarności z kolegami postanowili w ramach wotum nieufności na nim się nie pojawić. Efektem niekompetencji i nieudolności działaczy była, żenująco niska, dawno niespotykana przy Piłsudskiego frekwencja.
Stadion był pusty i pusty niestety pozostanie. Nie szybko zapewne znów nam dane będzie nam nieść dopingiem piłkarzy do zwycięstwa. Chyba, że ktoś się wreszcie opamięta i pozwoli wiernym fanom powrócić na trybuny, na należne im miejsce. Klub zacznie doceniać, a przede wszystkim troszczyć się o swoich kibiców. Zaś gdy zajdzie też taka potrzeba staną w ich obronie, a nie z pochyloną głową zgadzać się będą z wysuwanymi pod ich adresem oskarżeniami. Wówczas kibice znów zajmą się tym, co potrafią robić najlepiej, nieść żywiołowym dopingiem piłkarzy do zwycięstwa. Zaś działacze będą mogli skupić się na podnoszeniu sportowego poziomu drużyny, zamiast na walce z własnymi kibicami, zasiadającymi na trybunach od wielu lat.
Jednocześnie informujemy również, iż podjęte zostały odpowiednie kroki mające na celu anulowanie mandatów, a w konsekwencji zdjęcie zakazów nałożonych na naszych kolegów. Dlatego też, na początek, skierowane zostaną odpowiednie pisma do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o interwencję w Polskim Związku Piłki Nożnej oraz w klubie RTS Widzew Łódź S.A. z powodu podejmowania przez Kierownika ds. Bezpieczeństwa i Organizacji Imprez Sportowych bezprawnych działań naruszających prawa i wolności obywatelskie. Pani Grażyna Dziegiecka bez podstawy prawnej zażądała od określonej grupy osób zapłaty mandatów, wprowadzając w błąd ww. osoby co do podstawy prawnej przedmiotowego żądania. W tym miejscu wskazać należy, iż żaden akt powszechnie obowiązującego prawa nie uprawnia klubów sportowych do nakładania mandatów.
Zgodnie z treścią art. 95 § 1 i 3 k.p.w. postępowanie mandatowe prowadzi Policja oraz w sprawach określonych w art. 17 § 2 k.p.w. inspektor pracy. Funkcjonariusze Policji są zatem uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za wykroczenia określone zarówno w ustawie z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 46, poz. 275 z późn. zm.), jak i w ustawach szczególnych. Do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za wykroczenia, na zasadach i w trybie określonym dla funkcjonariuszy Policji, uprawnieni są również żołnierze Żandarmerii Wojskowej, a co wynika z art. 17 ust. 1 pk.t 7 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. o Żandarmerii Wojskowej i wojskowych organach porządkowych (Dz. U. Nr 123, poz. 1353 z późn. zm.).
Poza podmiotami wyżej wymienionymi do nakładania mandatów karnych uprawnieni są: funkcjonariusze organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej, pożarnictwa, Straży Granicznej, straży ochrony kolei i Straży Parku, inspektorzy Inspekcji Handlowej, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Inspekcji Transportu Drogowego, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcji Ochrony Środowiska, Państwowej Inspekcji Sanitarnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Inspekcji Weterynaryjnej i inspektorzy zatrudnieni na stanowiskach inspekcyjno-technicznych w okręgowych urzędach górniczych oraz specjalistycznych urzędach górniczych, pracownicy organów administracji morskiej, Głównego Inspektoratu Kolejnictwa, organów nadzoru budowlanego i Głównego Urzędu Miar oraz okręgowych i obwodowych urzędów probierczych, a także strażnicy leśni oraz pracownicy Służby Leśnej, Państwowej Straży Łowieckiej i straży gminnych.
Stowarzyszenie FANATYCY WIDZEWA
BĄDŹ NA BIEŻĄCO. POLUB I ŚLEDŹ FAN PAGE NASZEGO SERWISU o WIDZEWIE