Ostatnia szansa Lechii Gdańsk. Biało-zieloni muszą wygrać z Piastem Gliwice, aby liczyć się w grze o grupę mistrzowską
Lechia Gdańsk zagra drugi mecz ligowy w tym roku i drugi z rzędu przed własną publicznością. Tym razem podejmie zespół Piasta Gliwice, a spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę o godzinie 15.30.
Po remisie z Wisłą Kraków na inaugurację piłkarskiej wiosny dla biało-zielonych mecz z Piastem będzie już ostatnią szansą, aby włączyć się do walki o grupę mistrzowską. Nadzieje, choć i tak niewielkie, może przedłużyć jedynie zwycięstwo. Przed Lechią już tylko osiem kolejek do zakończenia pierwszej fazy rozgrywek, aż siedem punktów do odrobienia i cztery drużyny do wyprzedzenia. To pokazuje jak trudne zadanie przed gdańskim zespołem.
- Oglądałem mecz z Wisłą kilka razy i jestem zadowolony z naszego występu. Musimy być jednak skuteczniejsi. Z pewnością jednak straciliśmy dwa punkty, a nie zyskaliśmy jeden - powiedział Adam Owen, trener Lechii.
Lechia w razie straty kolejnych punktów w niedzielę będzie musiała się już wyłącznie skupić na walce o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie, a realnego wydźwięku nabiorą słowa Sławomira Peszki po ostatnim spotkaniu, że ten sezon jest już przegrany przez duże P.
- W niedzielę zagrają dwie drużyny, które potrzebują punktów, bo Piast jest na dole tabeli, a my też nie jesteśmy specjalnie wysoko - ocenia szkoleniowiec biało-zielonych. - Piast nie musi grać defensywnie, bo nie ma nic do stracenia. Mają zawodników silnych fizycznie i mogą atakować. Zresztą w lidze nie ma słabych drużyn. Nasze miejsce w tabeli to nie jest przypadek. Jesteśmy na dole, a to wynika z naszych błędów. Wyniki budują pewność siebie. Musimy się skoncentrować i unikać głupich błędów, aby wydostać się z miejsca, które zajmujemy.
Wszyscy piłkarze powinni być gotowi do gry w niedzielę. Po chorobie wrócił Błażej Augustyn, z zespołem trenuje Rafał Wolski, a w pełni sił jest także Paweł Stolarski, który z powodu urazu biodra nie dokończył meczu z Wisłą.
- Rafał dołączył w czwartek do treningów z całym zespołem. Czuje się coraz lepiej i mam nadzieję, że w niedzielę będzie do mojej dyspozycji. W poprzednim tygodniu też już trochę trenował z drużyną, ale z jego zdrowiem nie było wszystko dobrze w 100 procentach. Teraz jest zdecydowanie lepiej. Z Pawłem jest wszystko w porządku. Mam różne opcje, ale nie wiem czy zrobię zmiany w składzie. Mam czas na podjęcie decyzji - przyznał Owen.
Zmiany nie będzie na pozycji bramkarza. Miejsce w składzie zachowa Dusan Kuciak, który jesienią zaliczył wpadki, a w ostatnim meczu z Wisłą drużyna straciła gola po jego błędzie.
- Każdy robi błędy, ale problem jest, jak zrobi go bramkarz. Zresztą z Wisłą to nie był tylko jego błąd, a jesienią miał też sporo świetnych interwencji. Dusan jest doświadczony, a ja nie widzę potrzeby zmiany bramkarza - zakończył Owen.
Top Sportowy24: zobacz hity internetu