Ostatni mecz Grembockiego i Bałtyku
O nietypowej porze, godz. 14 w niedzielę, rozpoczną piłkarze Bałtyku mecz przedostatniej kolejki grupy zachodniej II ligi. Dla gdynian spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec będzie pożegnalnym występem w tym sezonie, bowiem za tydzień otrzymują walkowera za odwołany mecz z wycofaną z rozgrywek Polonią Nowy Tomyśl.
fot. Sylwester Wojtas (Ekstraklasa.net)
Sama potyczka z gośćmi z Sosnowca nie ma też większego znaczenia, gdyż Bałtyk zajmuje bezpieczne, ósme miejsce w górnej połowie tabeli. Osoby związane z klubem myślą więc już o przyszłym sezonie i w kontekście takich rozważań dzieje się znacznie więcej ciekawych rzeczy. Wiadomo, że nie zostanie przedłużony wygasający wraz z końcem czerwca kontrakt z trenerem Grembockim.
Przemeblowany zostanie też skład, nastąpią pożegnania z wieloma piłkarzami. Grembocki po występach Bałtyku w ostatnich, ligowych kolejkach, podkreślał, że widzi progres w grze drużyny.
- Nawet w tych meczach, które przegrywamy, lub remisujemy, stwarzamy sytuacje bramkowe - utrzymywał szkoleniowiec gdynian.
Szefowie koncernu Amica, strategicznego sponsora biało - niebieskich, nie podzielili jednak tego optymizmu i zdecydowali o rozstaniu z trenerem Grembockim.
- Trwają już rozmowy z kandydatami do prowadzenia Bałtyku w przyszłym sezonie - mówi Stanisław Rajewicz, członek zarządu klubu. - My mamy swoje koncepcje, decydujący głos należał będzie jednak do prezesa Amiki Jacka Rutkowskiego. Niewykluczone, że wskaże on jakiegoś szkoleniowca z Poznania, aby łatwiej można było sprowadzać do Bałtyku młodych, zdolnych graczy, którzy nie mieszczą się w kadrze Lecha. Sprawa nowego szkoleniowca wyjaśni się jednak w ciągu 7-10 dni, bowiem niektórzy potencjalni kandydaci muszą jeszcze dokończyć sezon z aktualnie prowadzonymi zespołami.
Znane są już ponadto pierwsze nazwiska graczy, którzy opuszczają Bałtyk. Do Korony Kielce wraca Michał Michałek, na urlop wyjechał już wypożyczony z Sosnowca Lilo. Z Zagłębiem i tak zagrać by nie mógł. Klub nie jest zainteresowany dalszą współpracą z tym zawodnikiem. Niepewne są losy wypożyczonych z Lechii Mateusza Łuczaka, Michała Pruchnika i Jakuba Kawy.
- Chcemy natomiast zatrzymać piłkarzy z ważnymi kontraktami - mówi Stanisław Rajewicz. - To m.in. Maciej Gostomski, Dariusz Kudyba, Marcin Dettlaff, Dominik Lemanek. Szukamy też młodych, klasowych zawodników w klubach z ekstraklasy. Takich, jak kiedyś Wojciech Trochim, który przyszedł do nas na wypożyczenie z Legii i był gwiazdą, bali się go wszyscy obrońcy ligi. Kadrę uzupełnimy młodymi wychowankami. Dla przykładu 18-letni Michał Kozieł w Jarocinie zagrał od pierwszej minuty i wcale nie odstawał od kolegów.