Liga francuska. Od 0:2 do 3:2. Koncertowa pogoń Monaco za Lyonem. W dziesiątkę

4 lutego 2018, 22:55 | JCZ

Liga francuska. Olympique Lyon ma na rozkładzie wicemistrza (PSG), ale z mistrzem - mimo sprzyjających okoliczności - nie poszło tak samo. AS Monaco odrobiło dwubramkową stratę i wygrało 3:2. W dziesięciu przez całą drugą połowę.

Monaco - Lyon 3:2
fot. AFP/East News

Być może emocji nie było tyle, ile w meczu Liverpool – Tottenham, ale do przerwy "norma bramkowa" już została wyrobiona. Strzelanie zaczął Olympique Lyon, który po 28 minutach gry prowadził 2:0. Najpierw świetnym uderzeniem z dystansu popisał się Mariano Diaz, potem w polu karnym walkę o górną piłkę wygrał Bertrand Traore.

Monaco miało pecha, ponieważ nie tylko straciło bramki, ale również swojego najlepszego bramkarza, Danijela Subasicia. Interweniując przy strzale Mariano Diaza nieszczęśliwie uderzył on nogą w słupek. Wsparty o ramiona fizjoterapeutów opuścił murawę z grymasem bólu wypisanym na twarzy.

PECH SUBAŠICIA, SZCZĘŚCIE DIAZA! Czy golkiper AS Monaco miał szansę, by obronić ten strzał? Chorwat nabawił się kontuzji przy tej interwencji. #modanafrancję pic.twitter.com/JEHXPBKuBI— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 4 lutego 2018

Chociaż Monaco znalazło się w tragicznym położeniu, to jeszcze przed zmianą stron doprowadziło do wyrównania. Straty po indywidualnej szarży zmniejszył Keita Balde, na którego zresztą nasza reprezentacja będzie musiała zwrócić uwagę podczas mundialu. Wyrównał zaś Radamel Falcao. Na raty. Jedenastkę po faulu na Kamilu Gliku zmarnował, ale dobił skutecznie. Było to jego siedemnaste trafienie w sezonie (Cavani – 21, Neymar – 18).

Przez całą drugą połowę Monaco zmuszone było grać w osłabieniu, ponieważ za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska Balde. Mimo to klarownych akcji nie zabrakło – bardzo dobre strzały oddali Rony Lopes i Youri Tielemans. Wynik sprzed przerwy pozostał jednak nienaruszony. Do 88 minuty. Wtedy ponownie spróbował Rony Lopes i to uderzenie zadecydowało o wyszarpaniu punktów. Portugalczyk lewą nogą i bez przyjęcia nie dał szans Anthonemu Lopesowi.