menu

Puszcza Niepołomice - Olimpia Grudziądz. Koniec dobrej passy "Żubrów"

20 czerwca 2020, 17:06 | boch

Puszcza Niepołomice - Olimpia Grudziądz 0:1 w meczu 27. kolejki I ligi. Był to zarazem pierwszy od marca oficjalny mecz w Małopolsce, który mogli obejrzeć z trybun kibice.

Puszcza Niepołomice - Olimpia Grudziądz
fot. Andrzej Banaś
Puszcza Niepołomice - Olimpia Grudziądz
fot. Andrzej Banaś
Puszcza Niepołomice - Olimpia Grudziądz
fot. Andrzej Banaś
1 / 3

No, zachwyceni widowiskiem po pierwszej połowie na pewno nie byli. Żadna z drużyn nie zdołała poukładać swojej gry, sporo było rwanych, szarpanych akcji - co na pewno było też efektem wyrównanych sił na placu. Kilkoma dośrodkowaniami "Żubry" zasiały zamęt w polu karnym Olimpii, lecz jako bramkową zakwalifikowalibyśmy tylko jedną sytuację: w 20 min, kiedy po wolnym Michala Kleca Wiktor Żytek bardzo dobrze zagrał głową przed bramkę gości, a tam Jewhen Radionow nie trafił w piłkę czysto. Z kolei ekipa z Grudziądza naprawdę bliska była zdobycia gola tuż przed przerwą, po akcji Dominika Frelka. Wtargnął w "16" Puszczy i strzelił, lecz na piłkę wbiegł Konrad Stępień i tym samym uratował swój zespół.


Trener Tomasz Tułacz chwilę po przerwie wykonał w Puszczy dwie zmiany. Zaraz po nich odnotowaliśmy pierwszy godny uwagi strzał w II połowie - Joao Criciuma dostał piłkę w prezencie 16 m od bramki "Żubrów" i od razu huknął, prosto w Karola Niemczyckiego. Ale w 65 min to właśnie niepołomiccy zmiennicy wykonali naprawdę groźny atak: lewą flanką pomknął Hubert Tomalski, zacentrował, a Jakub Serafin soczyście zagłówkował. Na linii tego strzału stał jednak Adrian Wawszczyk, który został trafiony piłką w głowę.


To jednak piłkarz z ławki Olimpii przeprowadził kluczową akcję meczu. Sebastian Kamiński, bo o nim mowa, pognał prawą stroną boiska, po czym zaadresował piłkę do Criciumy w pole karne. Brazylijczyk uciekł Longinusowi Uwakwe i kopnał piłkę, która przedarła się między nogami Niemczyckiego.

Gospodarze dopiero w końcówce mieli okazje do wyrównania. W 89 min piłka nawet znalazła się w siatce Olimpii, ale to dlatego, że Łukaszowi Sapeli w jej chwyceniu przeszkodził faulujący Marcin Orłowski. Dlatego o golu nie mogło być mowy. Za moment natomiast, po centrze, główkując pomylił się Erik Cikos. A w 90+4 min z "główką" Orłowskiego poradził sobie bramkarz Olimpii.

No i tak skończyła się dobra passa Puszczy, to jej pierwsza porażka po wznowieniu rozgrywek. A na własnym stadionie - już dziesiąta w tym sezonie.


Puszcza Niepołomice - Olimpia Grudziądz 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Criciuma 75.
Puszcza: Niemczycki - Cikos, Stępień, Stefanik, Mikołajczyk (78 Orłowski) - Sitek (55 Serafin), Uwakwe, Żytek, Klec, Żurek - Radionow (55 Tomalski).
Olimpia: Sapela - Ciechanowski, Bogusławski, Wawszczyk, Szywacz - Maloku, Kona, Frelek, van Haaren (80 Duriska), Medfai (68 Kamiński) - Criciuma (90 Janczukowicz).
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Żółte kartki: Uwakwe, Radionow - Medfai. Widzów: 250.

[polecane]20367191, 20366313, 19710215, 20368589, 20352023, 20255157[/polecane]

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce