menu

Odra Opole przełamała wyjazdową niemoc

11 listopada 2017, 19:07 | Marcin Sagan

Niebiesko-czerwoni pokonali w Grudziądzu miejscową Olimpię 2-0.

Strzelcy bramek dla opolskiego zespołu: Marcin Wodecki (z lewej) i obok niego Szymon Skrzypczak.
Strzelcy bramek dla opolskiego zespołu: Marcin Wodecki (z lewej) i obok niego Szymon Skrzypczak.
fot. Sławomir Jakubowski

Oba zespoły przystępując do gry miały na swoim koncie niechlubne serie. Olimpia przegrała trzy ostatnie mecze, a Odra cztery ostatnie na wyjeździe. Wiadomo było, że ktoś (a w przypadku remisu obie ekipy) się przełamie. Dokonała tego Odra, która na zwycięstwo w roli gości czekała od 5 sierpnia, kiedy to w 2. kolejce wygrała w Siedlcach z Pogonią 2-1.

Opolanie przystąpili do gry bez kontuzjowanego ofensywnego pomocnika - Rafała Niziołka. Trener Mirosław Smyła desygnował więc do składu trzech nominalnych defensywnych pomocników: Czecha Jakuba Habustę, Mateusza Perońskiego i Gabriela Nowaka. Nie znaczyło to jednak, że niebiesko-czerwoni będą się ograniczać do gry obronnej.

Najpierw groźnie zaatakowali jednak gracze Olimpii. W 10. min próbował szczęścia Damian Michalik, ale na posterunku był Mateusz Kuchta. W 17. min natomiast zza pola karnego uderzał mocno Marcin Kaczmarek, ale na szczęście minimalnie nad poprzeczką. Pierwszą dogodną sytuację dla Odry do zdobycia gola miał w 24. min Rafał Brusiło. Popisał się ładną indywidualną akcją, ale spudłował. W 31. min mógł paść piękny gol. Z prawie 30 metrów uderzał Nowak, ale piłka trafiła w słupek bramki Olimpii. Próbował odpowiedzieć Mateusz Klichowicz, ale jego strzał był niecelny.

W 35. min padł gol dla Odry. Asystę zaliczył Szymon Skrzypczak, a do siatki z bliska trafił Marcin Wodecki. Tym samym przerwał swoje snajperskie „milczenie”. Na swoją siódmą bramkę w sezonie czekał od 2 września. Gospodarze mogli wyrównać w 40. min, ale dobrej sytuacji nie wykorzystał Konrad Handzlik.

Goście szybko po przerwie zdobyli drugiego gola. Bramkarza zespołu z Grudziądza na raty pokonał Skrzypczak zdobywając swoją piątą bramkę w sezonie. Najlepiej zachował się on w polu karnym po strzale Habusty. W 60. min mogło być już 3-0 dla naszej jedenastki. Małecki ubiegł jednak Skrzypczaka, a strzał Wodeckiego został zablokowany.

W 68. min gospodarze byli blisko zdobycia bramki kontaktowej. Zaskakująco uderzył Brazylijczyk Nildo, ale piłka przeleciała tuż koło słupka. Ostatni raz groźnie pod opolską bramką było w 72. min. Po strzale Michalika dobrze interweniował jednak Kuchta. Dla niego był to drugi występ w obecnych rozgrywkach i drugi zakończony z czystym kontem.

Odra zagrała kolejny bardzo dobry mecz w defensywie. Gospodarze zagrażać naszej ekipie mogli tylko po strzałach z dystansu. Zupełnie nie mieli pomysłu na przeprowadzenie skutecznej akcji.

Mecz w Grudziądzu zakończył pierwszą rundę rozgrywek. Odra ma po niej 30 punktów, a więc około 3/4 potrzebnych do utrzymania. Do zdobycia w tym roku jest jeszcze sześć, bo awansem zostaną rozegrane dwie kolejki z rundy rewanżowej. Od początku rozgrywek opolanie są w czołówce tabeli, a to oznacza, że trzeba brać ich pod uwagę w rywalizacji o awans do ekstraklasy.

Olimpia Grudziądz - Odra Opole 0-2 (0-1)
0-1 Wodecki - 35., 0-2 Skrzypczak - 53.
Olimpia: Małecki - Ciechanowski, Zitko, Wełna, Woźniak - Klichowicz, Handzlik (58. Bancessi), Wolski (40. Adamczyk), Michalik, Kaczmarek - Kowal (58. Nildo). Trener Jacek Paszulewicz.
Odra: Kuchta - Trznadel, Kowalski, Bodzioch, Winiarczyk - Brusiło, Habusta, Peroński (73. Baran), Nowak (83. Gancarczyk), Wodecki (90. Cverna) - Skrzypczak. Trener Mirosław Smyła.
Sędziował Łukasz Bednarek (Koszalin). Żółte kartki: Ciechanowski, Klichowicz, Kaczmarek - Peroński. Widzów 850.

Zobacz też: Mike Tyson nie został wpuszczony na teren Chile

[xlink]1d7ce6b3-f7ce-8f45-b3b5-7610b390937f,fc41d139-d891-1088-dcce-eabb8e7bddea[/xlink]

Źródło: RUPTLY/x-news


Polecamy