Górnik Łęczna musi poprawić grę w pierwszych połowach. W weekend zagra w Grudziądzu
Cztery punkty w trzech meczach - takim bilansem legitymuje się obecnie Górnik Łęczna. W sobotę zielono-czarni postarają się o powiększenie swojego dorobku punktowego w Grudziądzu.
fot. fot. K. Kurzępa
Podopiecznych trenera Franciszka Smudy czeka jednak trudne zadanie, bowiem zmierzą się z zespołem prezentującym w tym roku bardzo dobrą formę. Olimpia, która zajmuje aktualnie czwarte miejsce w tabeli, ma na swoim koncie o dwa punkty więcej niż “Górnicy” i zaczęła wiosnę w świetnym stylu, odnosząc trzy kolejne zwycięstwa. Za drużyną prowadzoną przez Mariusza Pawlaka może także przemawiać fakt, że jesienią wygrała w Łęcznej 3:1, będąc od zielono-czarnych wyraźnie lepsza.
Piłkarze Górnika nie są w tak dobrych nastrojach jak grudziądzanie, ponieważ w drugiej części sezonu zanotowali dotychczas wygraną, porażkę i remis. Rezultaty te nie zbliżyły zielono-czarnych do pozycji premiowanych awansem, ale też nie oddaliły. - Nie ma co się załamywać - mówi Patryk Rojek, bramkarz łęczyńskiego zespołu. - Mamy jeszcze 10 kolejek i wszystko jest przed nami. Nasi rywale z czołówki też się potkną i zgubią punkty. Musimy na to poczekać, ale przede wszystkim liczyć na siebie, bo nic nie jest stracone - dodaje.
W poprzedniej serii spotkań łęcznianie zremisowali 1:1 u siebie z Elaną Toruń. “Górnicy” pokazali w tym meczu dwa oblicza. - Pierwsza połowa nie wyglądała w naszym wykonaniu tak, jak powinna. Na szczęście, po przerwie się obudziliśmy i graliśmy to, co chcemy. Właśnie tak powinien wyglądać Górnik, czyli jak zespół walczący, utrzymujący się przy piłce i nie pozwalający rywalom na zbyt wiele w ataku. Musimy to zapamiętać i tak grać całe mecze, a nie tylko jedną połowę. W pierwszej odsłonie meczu w Bełchatowie też oddaliśmy inicjatywę gospodarzom, a po przerwie przeważaliśmy i nawet w osłabieniu po czerwonej kartce dawaliśmy radę. Jesteśmy dobrze przygotowani, więc sił nam na pewno nie zbraknie, a umiejętności mamy, bo w naszym składzie są zawodnicy, którzy grali w Ekstraklasie czy pierwszej lidze - podkreśla 19-letni bramkarz.
Początek sobotniego spotkania w Grudziądzu zaplanowano na godzinę 17. Rozjemcą zawodów będzie sędzia Albert Różycki z Łodzi. - Górnik na pewno przyjedzie wyrwać nam jakieś punkty - przyznaje trener Olimpii, Mariusz Pawlak. - Wiemy, że w tym klubie pracuje doświadczony szkoleniowiec i jego zespół ma swój pomysł na grę. Jednak skupiamy się na sobie. Mamy trudnego przeciwnika, ale jeśli chcemy w tej lidze liczyć się w walce o najwyższe cele, to musimy zdobyć trzy punkty i taki jest nasz cel - kończy.