Fortuna 1 Liga. Podbeskidzie przerwało złą passę. Olimpia Grudziądz z czwartą porażką z rzędu
Fortuna 1 Liga. W pierwszym sobotnim meczu spotkały się ze sobą drużyny w kiepskiej formie. Podbeskidzie miało na koncie dwie porażki z rzędu, natomiast Olimpia Grudziądz trzy. Ktoś jednak musiał się przełamać i była to ekipa z Bielska, która pokonała beniaminka 2:1. Górale wyszli na prowadzenie już w 14. minucie po trafieniu Komora. W drugiej połowie podwyższyli za sprawą gola Tomasza Nowaka. Kontaktowa bramka Jakuba Łukowskiego na niewiele się zdała. Grudziądzanie, po świetnym początku sezonu, znajdują się tuż przy strefie spadkowej.
[przycisk_galeria]
Już w pierwszych kolejkach beniaminek z Grudziądza pokazał, że w pierwszej lidze swoją postawą nie zamierza nikogo nudzić. W pierwszych pięciu kolejkach w meczach żadnego zespołu nie padało więcej bramek. Olimpia rozpoczęła od efektownego 5-0 z Chrobrym Głogów, a potem rozegrała m.in. szalony, choć przegrany mecz z Chojniczanką. Mariusz Pawlak należy do trenerów, którzy chętniej poniosą porażkę 3-5, niż zdobędą punkt po nudnym 0-0. I to było widać także w Bielsku-Białej, bo momentami zespół z Grudziądza nieoczekiwanie sprawiał lepsze wrażenie od Górali.
Olimpia chciała utrzymywać się przy piłce, grała płynnie w ataku pozycyjnym i gdyby miała więcej jakości w wykończeniu, mogła w pierwszej połowie "ukłuć" Górali. W bramce gospodarzy bardzo dobrze prezentował się jednak Martin Polacek, który wybronił groźne strzały Omrana Haydary'ego, Jakuba Łukowskiego czy Macieja Kony.
Po piłkarzach Podbeskidzia widać było zmęczenie. W ubiegłym tygodniu bielszczanie w przeciągu sześciu dni przejechali aż 1950 kilometrów podróżując do Suwałk i Grodziska Wielkopolskiego. To odbiło się na dyspozycji fizycznej i poziomie agresji w grze z Olimpią, bo Górale zaskakująco często przegrywali indywidualne pojedynki z piłkarzami beniaminka. Potrafili jednak wykorzystać piętę Achillesową Olimpii, którą jest gra w defensywie. W pierwszych pięciu kolejkach zespół z Grudziądza tracił średnio prawie dwie bramki na mecz i tę średnią utrzymał także w Bielsku-Białej.
Podbeskidzie dobrze rozpoczęło, bo już jeden z pierwszych strzałów zamieniło na bramkę. Nie minął jeszcze kwadrans meczu, gdy Łukasz Sierpina precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Aleksandra Komora, a ten strzelił swojego pierwszego gola w barwach Górali. Jeszcze przed przerwą mogło być 2:0, ale po podaniu Sierpiny Marko Roginić główkował w poprzeczkę.
Kolejny błąd w obronie gości Podbeskidzie wykorzystało na początku drugiej połowy - Sierpina odebrał piłkę przy linii bocznej, zagrał w pole karne, a obrońca odbił piłkę wprost pod nogi Tomasza Nowaka. Pomocnik Górali silnym strzałem umieścił ją w górnym rogu bramki.
W końcówce Olimpia zdołała złapać kontakt dzięki efektownej, indywidualnej akcji Jakuba Łukowskiego. Bielszczanie nie pozwolili jej jednak na więcej i wrócili na zwycięski szlak po dwóch wyjazdowych porażkach z rzędu.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Łukasz Sierpina
Widzów: 2 868
FORTUNA 1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
[xlink]788d4774-a993-6b67-51d5-6fdb22a3c15e,6426dc67-3c16-87b5-afe7-3169740e4b26[/xlink]