Chojniczanka Chojnice i Olimpia Grudziądz walczą o ekstraklasę
Tak atrakcyjnego i emocjonującego finału rozgrywek Nice I ligi nie mieliśmy już dawno. Kto, obok Sandecji Nowy Sącz, awansuje? W grze jest sześć zespołów, w tym Chojniczanka i Olimpia. Finisz sezonu już w niedzielę od godz. 12.30.
fot. Piotr Bilski
Na kolejkę przed końcem rozgrywek pierwszoligowych sytuacja w czołówce znowu odwróciła się o 180 stopni. Drugie miejsce premiowane awansem, na rzecz Górnika Zabrze, straciło Zagłębie Sosnowiec. Do gry wróciła... Chojniczanka. Bo jest trzecia , z takim samym dorobkiem punktowym, co Górnik (decyduje gorszy bilans dwumeczu). Matematyczne szanse na awans z drugiego miejsca, przed ostatnią kolejką, ma jednak jeszcze sześć drużyn - obok Górnika, Chojniczanki, Zagłębia i Olimpii Grudziądz są to GKS Katowice i Miedź Legnica.
Myślami przy Chrobrym i...Wiśle
W Chojniczance na oblicza piłkarzy powrócił uśmiech. Drużyna wygrała w Suwałkach z Wigrami, które w tym sezonie sporadycznie oddawały punkty.
- To były trudne dla nas zawody - uznał Artur Derbin, opiekun „Chojny”. - Wigry mają w swoich szeregach zawodników potrafiących grać w piłkę. A preferują małą grę, opartą na krótkich, szybkich podaniach. Musieliśmy być czujni - dodał trener.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
Mecz idealnie ułożył się dla gości z Chojnic. Szybko objęli prowadzenie 2:0 po golach kapitana Pawła Zawistowskiego. Wreszcie nie prześladowały zespół poprzeczki, słupki i zmarnowane „setki”. Wygrana 3:2 w Suwałkach ulokowała drużynę ponownie w strefie zespołów ubiegających się o awans. Obecnie tuż za Górnikiem.
Teraz trzeba wygrać tylko z Chrobrym i liczyć na potknięcie zabrzan w Puławach. A to jest możliwe. Wisła zajmuje obecnie spadkowe miejsce, ale dzięki wygranej może wskoczyć na pozycję barażową. Rywal w walce o utrzymanie - Bytovia Bytów gra bowiem w Katowicach z GKS, który także liczy się jeszcze w grze o awans.
- Czy będziemy trzymać kciuki za piłkarzy Wisły? Dobre pytanie. Ale my patrzymy, przede wszystkim, na siebie - twierdzi szkoleniowiec. - Mogę obiecać pełne zaangażowanie, walkę i pomysł na grę. Wierzę, że z Chrobrym drużyna zagra dobry mecz. Chcemy wreszcie wygrać u siebie. I oby był to pierwszy wygrany - w tym roku - mecz na własnym boisku, który da nam awans - dodaje Derbin.
Pomóc może tylko cud
Z kolei w Grudziądzu smutek po porażce z GKS Katowice 0:2. Wszyscy zdają sobie sprawę, że zaprzepaścili ogromną szansę, by awansować na pozycję wicelidera, premiowaną awansem. Większych pretensji do biało-zielonych mieć nie można, bo ci zagrali z dużym zaangażowaniem i pasją. Zabrakło im tylko skuteczności.
MAGAZYN SPORTOWY24 - MICHAŁ LISTKIEWICZ ZAPOWIADA REWOLUCYJNE ZMIANY W SĘDZIOWANIU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/a29afe85-6325-f850-604c-90d2decccbc6,26f1872f-0a93-92b1-7ce9-f8fe63047d8d,embed.html[/wideo_iframe]
- Zagraliśmy fantastyczną pierwszą połowę - twierdzili trener Jacek Paszulewicz. - Zabrakło nam strzelenia gola, bo mecz mógłby się rozstrzygnąć. Kontrolowalibyśmy przebieg wydarzeń i Katowice musiałyby się otworzyć i wtedy byłoby nam na pewno łatwiej. Druga połowa dużo słabsza w naszym wykonaniu. Złożyło się na to wiele rzeczy choćby dużo urazów, które nas dopadły. Teoretycznie ciągle jesteśmy w grze i do Puszkowa pojedziemy zrealizować nasz cel - zapowiedział szkoleniowiec.
Aby Olimpia awansowała musi pokonać Znicz i liczyć, że wszystkie zespoły przed nią przegrają. O ile pierwszy warunek jest możliwy do spełnienia i wielce prawdopodobny, to trudno przypuszczać, że potknie się aż pięć zespołów, które w tabeli są przed ekipą z Grudziądza. Takie rozwiązanie można rozpatrywać właściwie w kategorii cudu, a nawet kilku cudów. Jednak jak mawiał futbolowy klasyk: „...dopóki piłka w grze...”.
Jedno jest pewne: emocji w niedzielę nie zabraknie. Spotkania zostały przełożone z godz. 15 na 12.30.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU