Obie Olimpie na remis
W meczu 4. kolejki drugiej ligi grupy wschodniej Olimpia Elbląg bezbramkowo zremisowała u siebie ze swoją imienniczką z Zambrowa.
fot. Michał Kuna
Mecz rozpoczął się z około 15-minutowym opóźnieniem. Spowodowane to było tym, iż ekipa gości utknęła w korku jaki utworzył się po tragicznym wypadku w Piławach na drodze nr 7. Przed rozpoczęciem spotkania, piłkarze i kibice uczcili pamięć niedawno zmarłego Piotra Szustka - wieloletniego Prezesa, trenera oraz zawodnika sekcji kajakarskiej Olimpii Elbląg, a także aktywnego działacza PTTK.
Po wyczekiwanym pierwszym gwizdku sędziego inicjatywę zdecydowanie przejęli goście, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i odważnie atakowali bramkę strzeżoną przez Aleksieja Rogaczowa. Jednak to gospodarze mieli pierwszą dogodną sytuację do objęcia prowadzenia w tym spotkaniu. W 8. minucie spotkania Adam Skierkowski strzelił obok bramki Olimpii Zambrów.
Niezbyt wiele działo się w dalszej fazie zawodów. Przyjezdni mieli kilka rzutów rożnych i jeden rzut wolny niebezpiecznie blisko bramki gospodarzy. W 33. minucie fatalnie przestrzelił Oleg Ichim. Zawodnik rodem z Mołdawii dobijał piłkę z kilku metrów po tym, gdy ta odbiła się od poprzeczki, po czym założył koszulkę na głowę, nie wierząc chyba, że przestrzelił w tak dogodnej sytuacji.
Nie ma się co dziwić brakiem sytuacji ze strony elblążan. Lider i najskuteczniejszy strzelec tego zespołu - Anton Kołosow zasiadł w tym meczu na trybunach. Jak się później okazało było to spowodowane złym samopoczuciem zawodnika. Wyraźne są także luki w drugiej linii elbląskiej Olimpii. Jest to spowodowane absencją Kiryłła Raduszki oraz Marka Paprockiego.
Drugą odsłonę spotkania dobrze rozpoczęli goście. W 48. minucie mogli objąć prowadzenie za sprawą Kamila Zapolnika. Młody białostoczanin przegrał jednak pojedynek z Rogaczowem. Osiem minut później to elblążanie mieli swoją szansę, lecz niezłe dośrodkowanie Michała Ressela nie znalazło adresata. W 61. minucie Rafał Lisiecki mógł zdobyć gola na 1:0, ale jego strzał zablokował Łukasz Piłatowski.
Mecz zakończył się podziałem punktów, a po raz kolejny popisała się defensywa żółto-biało-niebieskich pokazując, iż jest to najlepsza formacja w tym zespole. Ten pojedynek pokazał także jak ważnym elementem zespołu jest Anton Kołosow, bez którego jak widać Olimpia Elbląg ma niemały kłopot ze zdobywaniem bramek.
Olimpia Elbląg 0:0 Olimpia Zambrów
Olimpia Elbląg: Aleksiej Rogaczow – Michał Ressel, Tomasz Lewandowski, Oleg Ichim, Jacek Czerniewski, Adam Skierkowski, Kamil Graczyk (69' Łukasz Molga), Rafał Pietrewicz, Kamil Piotrowski, Kamil Kopycki, Marcin Sawicki (60' Rafał Lisiecki)
Olimpia Zambrów: Piotr Czapliński – Mariusz Gogol, Łukasz Piłatowski, Michał Steć, Bartłomiej Dołubizna (80' Tomasz Jakuszewski), Rafał Szczepanik, Michał Hryszko, Michał Kuczałek, Łukasz Grzybowski, Kamil Zapolnik (90' Jacek Gagacki), Rafał Dzierbicki (66' Przemysław Jastrzębski)
Żółte kartki: Piotrowski, Pietrewicz (Olimpia Elbląg) - Hryszko, Grzybowski, Kuczałek (Olimpia Zambrów)