menu

2 liga. MKS Kluczbork - Olimpia Elbląg 1-1

18 sierpnia 2017, 22:25 | Marcin Sabat

Gospodarze muszą remis cenić, bo to rywal grał składniej i lepiej oraz w wysokim tempie. Miał też więcej dogodnych okazji bramkowych.

W walce o piłkę obrońca MKS-u Kamil Nitkiewicz (z prawej) i Michał Kiełtyka z Olimpii.
W walce o piłkę obrońca MKS-u Kamil Nitkiewicz (z prawej) i Michał Kiełtyka z Olimpii.
fot. Mirosław Szozda

Przed meczem okazało się, że MKS wystąpi bez Damiana Warchoła, nowego napastnika, który się rozchorował oraz Lucjana Zielińskiego, który nabawił się kontuzji na treningu. Obaj to ważne atuty w ofensywie ekipy z Kluczborka i ich brak był widoczny.

Piłką operowali częściej goście, robili to z pomysłem, a sam mecz oglądało się przyjemnie. Po kwadransie z rzutu wolnego z lewej strony dośrodkował Radosław Stępień, a niepilnowany Krzysztof Iwanowski z bliska posłał piłkę do siatki miejscowych. Po upływie kolejnych 10. min Jakub Bojas uderzał z woleja tuż nad poprzeczką.

Tymczasem w 27. min zablokowany został w ostatniej chwili strzelający z 7 metra Miłosz Reisch, a dwie minuty później był remis i to po niezłej akcji. Michał Glanowski przerzucił piłkę ze środka na lewą stronę do do Kamila Nitkiewicza, a ten głową zgrał ją do Pawła Baraniaka. Zawodnik MKS-u minął dwóch rywali i strzałem z 16 metrów przy słupku nie dał szans bramkarzowi.

W kolejnych minutach to Olimpia powinna odzyskać prowadzenie. Najpierw Bojas przestrzelił z 14 metra, następnie Damian Szuprytowski z woleja trafił w poprzeczkę, a golkiper MKS-u byłby bez szans i wreszcie raz jeszcze Szuprytowski spudłował po solowej akcji.

Gospodarze odpowiedzieli raz za sprawą Krzysztof Bodzionnego, ale jego próba głową została zblokowana. Po przerwie nadal goście dyktowali szybkie tempo, ale okazji już tak wielu nie mieli. Co prawda Radosław Stepień z wolnego posłał piłkę po spojeniu, a Szuprytowski znów "wpadł" w pole karne, ale Grzegorz Kleemann wybił przytomnie piłkę na rzut rożny, ratując remis swojej ekipie.

Ta najbliżej szczęścia byłą w 80. min kiedy Marcin Niemczyk uderzył z daleka, a piłkę odbił bramkarz. Podążył do niej Paweł Kubiak, ale został uprzedzony przez obrońcę. W końcówce dwukrotnie spudłował za to Dawid Wolny.

MKS Kluczbork - Olimpia Elbląg 1-1 (1-1)
0-1 Iwanowski - 15., 1-1 Baraniak - 29.

MKS: Kleemann – Górkiewicz, Gierak, Nakrosius, Nitkiewicz – Kubiak, Glanowski, Deja, Bodziony (70. Wolny), Reisch (70. Nykiel) – Baraniak (77. Niemczyk). Trener Andrzej Konwiński.

Olimpia: Daniel – Kiełtyka, Iwanowski (42. Lewandowski), Wenger, Kop-Ostrowski - Bojas (75. Szmydt), Ressel (81. Rozumowski), Stępień, Danowski, Szuprytowski - Kołosow (46. Kurbiel). Trener Adam Boros.

Sędziował Marcin Bielawski (Katowice).
Żółte kartki: Deja, Nitkiewicz, Kubiak, Baraniak, Nykiel – Szuprytowski, Kop-Ostrowski.
Widzów 420.

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/0d30b706-e2bf-3df3-11d9-df25905752db,8b3a1804-ddd2-fd57-f925-023f45912d66,embed.html[/wideo_iframe]