Ojrzyński: U niektórych widziałem brak zaangażowania
- Brawa dla bielszczan, którzy odskoczyli nam na całe siedem oczek w ligowej tabeli. Teraz jesteśmy na ostatnim miejscu i czeka nas ciężka praca, zwłaszcza zaglądając w terminarz. Jestem jednak człowiekiem, który się nie poddaje i będziemy walczyć do końca o poprawę naszej sytuacji - mówił po przegranym (0:2) meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała trener Górnika Zabrze, Leszek Ojrzyński.
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press
Leszek Ojrzyński: - To był dla nas fatalny poniedziałek, mecz z Podbeskidziem był dla nas bardzo ważny. Można powiedzieć, że byliśmy faworytem, bo w ostatnich meczach dobrze sobie radziliśmy, w dodatku graliśmy na własnym terenie. Niestety nie udało się zdobyć punktów. Mogliśmy zachować się lepiej przy sytuacji, w której Podbeskidzie zdobyło pierwszą bramkę. Pojawiła się większa presja. Wyszliśmy na drugą połowę ze świadomością, że musimy gonić. Potem strzał Gergela broni Zubas, kolejne sytuacje podobnie, mimo dogodnych okazji moich zawodników. Przez to wkradła się nerwowość w poczynania piłkarzy i dostaliśmy druga bramkę, która bardzo skomplikowała nam plany. Graliśmy zbyt chaotycznie. Niektórym zawodnikom brakowało zaangażowania. Brawa dla bielszczan, którzy odskoczyli nam na całe siedem oczek w ligowej tabeli. Teraz jesteśmy na ostatnim miejscu i czeka nas ciężka praca, zwłaszcza zaglądając w terminarz. Jestem jednak człowiekiem, który się nie poddaje i będziemy walczyć do końca o poprawę naszej sytuacji.