menu

Ogromny pech Damiana Dąbrowskiego. Piłkarz Cracovii znów zerwał więzadła w kolanie!

4 kwietnia 2018, 13:50 | Jacek Żukowski

Ogromnego pecha ma Damian Dąbrowski, pomocnik Cracovii. Kontuzja, której doznał w meczu „Pasów” z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza okazała się bardzo ciężka.

Damian Dąbrowski (Cracovia)
fot. Andrzej Banaś
25.03.2017 podgorica trening reprezentacji polski przed meczem eliminacyjnym z czarnogora do mistrzostw swiata w rosji 2018 - konferencja reprezentacja polska czarnogora nz- karol linetty / damian dabrowski / wojciech szczesny podgorica polish national training session before qualifing match between montenegro and poland fot. bartek syta / polska press
fot. Bartek Syta
1 / 2

We wtorek piłkarz przechodził szczegółowe badania, które wykazały, że zerwane są więzadła w lewym kolanie! Czeka go przerwa (od czterech miesięcy do pół roku) w grze. A dopiero co wyleczył taką samą kontuzję, tyle że prawego kolana.
Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło pod koniec pierwszej połowy sobotniego spotkania w Niecieczy. Zawodnik Cracovii w walce o piłkę starł się z Vlastimirem Jovanoviciem i na noszach musiał opuścić murawę.

Był to pierwszy mecz pomocnika krakowian grany od początku po tej ciężkiej kontuzji. U progu letnich przygotowań zerwał więzadła w kolanie i od lipca nie był zdolny do występów na boisku. Przez długie miesiące przechodził rehabilitację, żmudne godziny ćwiczeń przybliżały go do dojścia do pełnej sprawności. Do gry wrócił w marcu jako rezerwowy. Można powiedzieć, że był niejako zimowy transferem „Pasów”.
- Nie czuję się transferem… - mówił nam niedawno w wywiadzie. - Wiem, że w Cracovii się na mnie liczy. Wiem stąd, bo chłopcy w szatni podpytywali, kiedy wrócę, bo chcą, bym tej drużynie zaczął pomagać. Cieszę się, że dostaję takie sygnały, to impuls, żeby być jak najszybciej gotowym. Pewnych spraw nie mogłem przyspieszyć, bo uraz był taki, że pośpiech nie byłby dobrym doradcą. W końcu zagrałem i myślę, że teraz powinno być troszkę z górki.

„Dąbro”, który miał za sobą debiut w reprezentacji Polski, ograniczył jednak bardzo mocno swe szanse do występu na mundialu w Rosji.
Trener Adam Nawałka nie powołał go na ostatnie zgrupowanie i towarzyskie mecze z Nigerią oraz Koreą Południową.
Piłkarz nie tracił jednak nadziei, choć realnie oceniał sytuację w kwestii wyjazdu na mistrzostwa świata. - Na ten moment to kwestia jakichś moich małych marzeń, tak trzeba powiedzieć – stwierdził w wyżej już cytowanej rozmowie. - Bardzo na wyjazd na mundial się nie nastawiam. Cieszy mnie to, że mam łączność z trenerami reprezentacji, monitorują mnie i dają mi sygnał, żebym wrócił, „łapał” minuty, bo ze mnie nie rezygnują. To są te bodźce, które dostaję, a ze swojej strony wiem, że z każdym tygodniem muszę ciężko pracować, bo tylko to może mnie przybliżyć do tego, by o tej reprezentacji myśleć realnie.
Teraz już wiadomo, że mistrzostwa świata będzie oglądał jako kibic.

Nie można stwierdzić inaczej niż to, że jakieś fatum zawisło nad piłkarzem. Druga ciężka kontuzja w ciągu kilku miesięcy
Gdy reprezentacja szykowała się do występu na Euro 2016 Dąbrowski zamiast na zgrupowanie kadry udał się na operację barku, z którym wtedy miał problem. Uraz opóźnił jego reprezentacyjny debiut, do którego doszło w listopadzie 2016 r.
Piłkarza „Pasów” nie zobaczymy już na boisku w tym sezonie, nie pomoże więc kolegom w walce w grupie słabszej ekstraklasy.
W grudniu Dąbrowski podpisał z Cracovią nowy kontrakt. Przedłużył o rok wygasającą w czerwcu umowę. Nowa wiąże go z klubem do końca sezonu 2018/19.

W drugiej linii niepodważalne miejsce na pozycji defensywnego pomocnika ma kapitan Cracovii Miroslav Covilo. Obok niego wiosną gra Milan Dimun, który złapał wysoką formę. W odwodzie jest Szymon Drewniak, najlepszy asystent w „Pasach”. A na swoją szansę czeka Adam Deja, który jest ostatnio w odstawce. Trener Cracovii Michał Probierz ma w kim wybierać, ale Dąbrowski był mu niezwykle potrzebny.

- „Dąbek” to taki piłkarz, który może dać wiele zespołowi także przy rozgrywaniu piłki - twierdzi były trener Cracovii Robert Podoliński. - Ma inklinacje do gry kombinacyjnej.

Pecha ma więc piłkarz, pecha mają „Pasy”. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie wiosną na długo wypadł Covilo, który miał uraz głowy, a jesień poświęcił na dochodzeniu do siebie, grając w kasku.
„Dąbro” to twardy chłopak, na pewno się nie załamie. Oby jak najszybciej wrócił do gry, bo to bardzo utalentowany zawodnik, z którego pociechę może mieć Cracovia jak i reprezentacja Polski.Więcej informacji o Cracovii

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU


[wideo_iframe]//get.x-link.pl/ed82c63b-e38a-ebb9-0aa2-a36b49ae6755,d0eee85a-3642-382a-4086-05c0e3692b58,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy