menu

Ogromne straty po meczu Arka Gdynia - Legia Warszawa na PGE Narodowym. Podano dokładną kwotę

10 maja 2018, 16:30 | ŁŻ

Podczas meczu Arka Gdynia - Legia Warszawa na PGE Narodowym doszło do skandalicznych zachowań z udziałem pseudokibiców. Przedstawiciele warszawskiego obiektu wyliczyli już dokładnie straty po tym pojedynku.

Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
Arka Gdynia - Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski
1 / 12

Tegoroczny finał Pucharu Polski na PGE Narodowym miał być wielkim świętem piłki nożnej. Ale nie był. A wszystko przez zachowanie pseudokibiców. Zarówno w sektorach zajmowanych przez sympatyków Legii jak i Arki pojawiły się race. Tyle że gdynianie poszli o krok dalej. Z trybun, które oni zajmowali, race w drugiej połowie były... wystrzeliwane i to w różnych kierunkach. I to też wyrządziło największe szkody.

- Wstępne wyliczenia wskazują, że straty wyniosą około 300 tys. zł. 140 tys. wyniesie naprawa dachu, 5-6 tys. naprawa telebimów, a reszta to koszty związane z wymianą krzesełek, ich czyszczeniem, wymianą urządzeń sanitarnych w toaletach itp - poinformowała Polską Agencję Prasową Monika Borzdyńska, rzeczniczka PGE Narodowego.

[przycisk_galeria]

Przypomnijmy, że po raz pierwszy sędzia Piotr Lasyk przerwał spotkanie finału Pucharu Polski na początku drugiej połowy meczu. Wówczas race odpalono w sektorze kibiców Legii. Kiedy widoczność na boisku poprawiła się, wówczas pojedynek został wznowiony. Spokój na trybunach nie trwał jednak długo. Tym razem w sektorze Arki pojawiły się race, które z dużą prędkością przeszywały powietrze, a jedna z nich wylądowała nawet na murawie. Wtedy sędzia Piotr Lasyk musiał do akcji wkroczyć po raz drugi.

Po meczu swojej irytacji zachowaniem kibiców nie krył prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, który zapowiedział, że zgłosi sprawę do prokuratury. I tak też uczynił. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga-Południe już wszczęła w tej sprawie postępowanie sprawdzające.

Przypomnijmy, że pojedynek Arki Gdynia z Legią Warszawa zakończył się wynikiem 2:1 na korzyść stołecznego klubu. Podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego nie obronili zatem tytułu, który wywalczyli przed rokiem.

Na trybunach PGE Narodowego w środę, 2 maja, zasiadało w sumie 47 tysięcy widzów.

Pavels Steinbors po meczu Arka - Cracovia: To była prawdziwa Arka


Polecamy