Oficjalnie: Mateusz Szwoch zawodnikiem Legii Warszawa

Droga Szwocha do wielkiej piłkarskiej kariery zaczęła się w Borowiaku Czersk. Do Arki trafił w wieku 15 lat, w zamian za... 2600 zł i kilka piłek firmy Lotto. To właśnie w Gdyni Szwoch najbardziej się rozwinął i dostał pierwszą szansę na seniorskich boiskach. Jednak w dorosłej piłce zbyt wiele z Arką nie osiągnął. Jego największym sukcesem, jak na razie, jest Mistrzostwo Polski Juniorów.

W Arce rozegrał łącznie 74 spotkania, w których strzelił 12 goli. Na koncie miał też blisko 20 asyst. Tylko w tym sezonie zdobył 6 bramek i zaliczył 6 asyst. Jednak nie same liczby świadczą o sile Szwocha. To zawodnik, który ma "to coś". Piłka mu nie przeszkadza, jest raczej z nią za pan brat. Do tego ma niekonwencjonalny drybling i sporą wyobraźnię, która przydaje się w roli środkowego pomocnika. To zdecydowanie największy talent, który przeszedł przez Arkę.

Jak sam mówi, najbardziej z gry w Arce zapamięta swój debiut. Był 8 października 2010 roku, a Arka pokonała Zawiszę Bydgoszcz 5:2. 4 lata od tego wydarzenia, Szwoch prawdopodobnie znowu będzie miał okazję spotkać się z Zawiszą, ale już w Ekstraklasie.

Kibice Arki są podzieleni. Jedni życzą Mateuszowi powodzenia i dziękują za wszystko, co zrobił dla Arki. Drudzy są wyraźnie rozzłoszczeni faktem, że zdecydował się akurat na znienawidzoną Legię Warszawa. Wierzę, że Mateusz podjął najlepszą dla siebie decyzję, a najważniejszy jest jego rozwój, skoro uważa, ze tam będzie mu najlepiej, to niech da z siebie 100% i pokaże jakich Arka wychowuje zawodników.

Ten transfer oznacza zasilenie konta Arki o ekwiwalent, który wyniesie około 300 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę, że to najzdolniejszy piłkarz w całej lidze, kwota wydaje się śmiesznie niska. Legia zrobiła z kolei złoty interes, który w przyszłości może się jej bardzo opłacić.