menu

Ofensywne Atletico zatrzymało Lewandowskiego, niezawodny Arkadiusz Milik

29 września 2016, 16:22 | Michał Skiba

Bayern nie wziął rewanżu na Atletico za półfinał Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu. Wielki mecz Celticu Glasgow, w Neapolu kolejny gol Milika

Antoine Griezmann nie wykorzystał karnego w starciu z Bayernem. Na szczęście jego Atletico i tak wygrało.(ap photo/francisco seco)
Antoine Griezmann nie wykorzystał karnego w starciu z Bayernem. Na szczęście jego Atletico i tak wygrało.(ap photo/francisco seco)
fot. Francisco Seco

Diego Simeone zrobił z Vicente Calderón miejsce, gdzie spokojnie co tydzień może odbywać się szczyt NATO. W ostatnich czternastu spotkaniach w Lidze Mistrzów Atletico straciło zaledwie dwie bramki. Na niezwykle szczelnej i bezpiecznej defensywie Hiszpanów wyłożył się Robert Lewandowski. Polak w zasadzie miał jedną sytuację, gdy jego strzał głową minimalnie minął słupek bramki Jana Oblaka. Bayern przegrał w Madrycie 0:1. W ostatnich pięciu meczach na Calderón zespoły Ancelottiego nie strzeliły nawet gola, w środę Bayern był piłkarsko słabszy od Atletico, które zaskoczyło wyjątkowo otwartą grą.

- Atletico to naprawdę niewygodny rywal. Szybko podwaja krycie, grają inaczej niż my, ale potrafią to robić. Należał nam się remis. Mogliśmy wyrównać, ale jak się tu straci bramkę, potem ciężko gonić wynik - powiedział po meczu „Lewy”.

Bezbłędnie spotkanie sędziował Szymon Marciniak. Polak wytrzymał presję nieprzychylnych mu trybun.

Nie mylił się także Arkadiusz Milik. Napastnik Napoli jako jedyny z sześciu wykonawców rzutów karnych w tej kolejce Champions League zdołał trafić. Włosi łatwo wygrali z Benfiką Lizbona 4:2, a Milik do gola dołożył dosyć szczęśliwą asystę przy trafieniu Driesa Mertensa. Polak wraz z Messim, Aguero i Cavanim jest liderem klasyfikacji strzelców LM (po trzy gole). Cały mecz na ławce rezerwowych spędził Piotr Zieliński.

W meczu Celtiku z Manchesterem City padło tyle samo goli co w Neapolu, ale starcie na Celtic Park swoją widowiskowością pobiło nawet mecz BVB z Realem Madryt. Skreślani przez wszystkich piłkarze Brendana Rodgersa, postawili się Anglikom i zremisowali 3:3. Co więcej, Celtic był zespołem, który osiągnął w meczu z City największe posiadanie piłki (43 proc. w meczu), odkąd szkoleniowcem Obywateli jest Pep Guardiola. Trener, który wizję utrzymywania się przy piłce ma w swoim DNA. Był to pierwszy przypadek, gdy ekipa Guardioli musiała w tym sezonie odrabiać straty. - Myślę, że to atmosfera na stadionie mogła rozproszyć moich piłkarzy. Chciałbym, by kibice tak samo dopingowali na Etihad - mówił po meczu menedżer Manchesteru City.

Do niespodzianki mogło dojść w Sofii, gdzie swoje mecze w europejskich pucharach rozgrywa Łudogorec Razgrad. Bułgarzy wyszli na prowadzenie w meczu z PSG, ale potem odbili się od ściany o nazwie Edison Cavani. Urugwajczyk strzelił dwa gole. Paryżanie wygrali 3:1, a Grzegorz Krychowiak wszedł na murawę, gdy wszystko było już rozstrzygnięte. Polak zagrał 10 minut.

Nie bez problemów wygrała Barcelona. Katalończycy przegrywali w Gladbach - ostatecznie pokonali Borussię 2:1. Zadecydowała trzeźwość umysłu trenera Enrique, który wprowadził na murawę Ardę Turana. Turek kompletnie odmienił przebieg meczu i strzelił wyrównującego gola. - Gdybyśmy nie poprawili naszej gry w drugiej połowie, na pewno byśmy przegrali - powiedział po meczu turecki pomocnik.


Polecamy